"Rokrocznie w grudniu, w Polsce mamy do czynienia z niehumanitarnym traktowaniem ryb podczas ich transportu i sprzedaży w sklepach, hipermarketach, na stoiskach ulicznych. Dotyczy to w szczególności karpi, które są nadmiernie stłoczone, pakowane żywe do worków foliowych, niepotrzebnie ranione i zabijane w obecności najmłodszych. Jest to nieetyczne i łamie zapisy Ustawy o ochronie zwierząt" - piszą w petycji. I apelują o wzmożoną kontrolę transportu żywych ryb i miejsc ich sprzedaży przez podległe Głównemu Lekarzowi Weterynarii jednostki, by zakończyć "zbędne cierpienie tych zwierząt".
Ekolodzy zwracają uwagę, że karpie, tak samo jak wiele innych gatunków, można sprzedawać w lodzie lub mrożone, zamiast przetrzymywać je w sklepowych pojemnikach.
- Czasy sprzedaży żywych zwierząt w sklepach z artykułami spożywczymi to przeszłość - argumentują.
Zachęcają też do podpisania petycji, którą można znaleźć na stronie internetowej Klubu Gaja.
Akcja zbierania podpisów pod pismem do Głównego Lekarza Weterynarii trwa do 8 grudnia i - jak przekonują ekolodzy - już teraz cieszy się coraz większym zrozumieniem i poparciem. - Pod petycją podpisało się w tym roku już ponad półtora tysiąca osób - przyznają przedstawiciele Klubu Gaja.
Klub Gaja, który jest członkiem OCEAN2012, międzynarodowej koalicji na rzecz reformy Wspólnej Polityki Rybackiej UE, tegoroczną kampanię " Jeszcze żywy karp" realizuje w ramach programu "Ryby mają głos".
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?