Problem z parkowaniem dał o sobie ponownie znać w miniony weekend, gdy wielu bielszczan korzystając z pięknej pogody i dobrych warunków narciarskich, wybrało się poszusować na stoku. Efekt był taki, że parking ośrodka szybko się zapełnił, więc kierowcy zaczęli zatrzymywać samochody na chodniku i pasie zieleni przy ul. Karbowej.
ZOBACZ, JAK PARKOWALI KIEROWCY POD DĘBOWCEM
- Gdzie jest straż miejska? Chodniki nie są dla samochodów - pisali internauci na naszym portalu pod informacją na ten temat. - Jak można było nie przewidzieć tego zainteresowania stokiem Dębowca?
Janusz Kisiel, prezes spółki ZIAD, która administruje obiektem przyznaje, że rozwiązaniem proponowanym przez ZIAD była możliwość zaparkowania samochodu przy hali widowiskowo-sportowej, a następnie przejścia drogą ewakuacyjną w kierunku Dębowca.
- Zrobiliśmy przejście z dolnego parkingu przy do ulicy Karbowej. To ewakuacyjne wyjście podczas targów Energetab. Droga jest nadsypana żwirem, a w tym miejscu zdejmowany jest fragment płotu. Proponowaliśmy, by zainstalować furtkę, która byłaby otwierana rano, a zamykana wieczorem - wyjaśnia.
Jego zdaniem wówczas osoby, które chciałyby korzystać z płatnego parkingu, jak pierwotnie zakładał ZIAD, parkowałyby tuż przy ośrodku, a darmowy postój możliwy byłby przy hali, skąd na stok można byłoby dojść drogową ewakuacyjną - to raptem 200 metrów.
Takie rozwiązanie nie spotkało się jednak z pozytywną opinią Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Ratuszu. Sprawę zakwestionowali policjanci i Miejski Zarząd Dróg.
Tomasz Ficoń, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej wyjaśnia, że komisja uznała, że takie wyjście stwarzałoby zagrożenie w tym rejonie.
- Znajduje się ono na łuku drogi i stwarzałoby zagrożenie dla pieszych i kierowców - mówi. - Rekomendujemy możliwość parkowania przy halę. W przyszłym roku będziemy chcieli uruchomić mini bus, który będzie przewoził ludzi spod hali prosto na stok - przyznaje.
Z kolei w ZIAD przygotowują raport z działalności obiektu. Sprawozdanie ma być przedstawione prezydentowi Bielska-Białej w kwietniu.
Janusz Kisiel nie ukrywa, że spółka zamierza wrócić do kwestii płatnego parkingu tuż przy ośrodku. Argumentuje, że spółka musi zarobić na utrzymanie ośrodka.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?