Za każdym razem interweniowało od trzech do czterech zastępów straży pożarnej. Najpierw o godz. 8.30 odezwała się czujka w DH Wokulski.
- Prawdopodobną przyczyną wzbudzenia alarmu pożarowego była awaria - wyjaśnia Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka bielskich strażaków.
Niemal w tym samym czasie pojawił się alarm pożarowy z nowego supermarketu Kaufland w Czechowicach-Dziedzicach. Z kolei późnym wieczorem ok. godz. 21.00 strażacy jechali do kompleksu hotelowo-wypoczynkowego "Jawor" w Jaworzu, gdzie fałszywy alarmowy spowodował system sygnalizacji pożarowej.
Patrycja Pokrzywa przypomina, że monitoring pożarowy to usługa, która polega na przesyłaniu sygnałów z lokalnego systemu przeciwpożarowego do stacji monitorowania Państwowej Straży Pożarnej.
- Po otrzymaniu sygnału alarmowego przez dyżurnego do obiektu zostają dysponowane wozy straży pożarnej. Dzięki takiemu rozwiązaniu czas reakcji na zagrożenie pożarowe jest krótki i pozwala zapobiegać poważnym stratom - dodaje.
Często jednak zdarza się, że alarm generowany przez instalację sygnalizacji pożarowej jest fałszywy. Przyczyny bywają różne - często powodem wzbudzenia czujki jest jej złe umiejscowienie, awaria lub prowadzenie prac serwisowych i nie zgłoszenie tego faktu do straży pożarnej.
W 2012 roku bielska straż pożarna odnotowała, że na 44 wezwania pochodzące z monitoringu pożarowego, tylko w pięciu przypadkach strażacy mieli do czynienia z realnym zagrożeniem.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?