- Od trzech tygodni jestem przeziębiony, w mieszkaniu było 17 stopni. Sytuacja co roku się powtarza - mówi Paweł, jeden z mieszkańców bloku przy ul. Komorowickiej, należącego do SM Leszczyny.
Inna z mieszkanek dodaje, że ostatnie dni były słoneczne i ciepłe, więc w trakcie dnia dało się wytrzymać. Ale za to wieczorami wszystkim doskwierało zimno. - Zdawało się, że człowiek będzie musiał w kurtce spać. My, dorośli, to jeszcze jakoś damy radę. A co mają powiedzieć sąsiedzi, którzy mają małe dzieci? - pyta kobieta.
Józef Niedokos, prezes zarządu bielskiej Thermy, tłumaczy, że SM Leszczyny co roku spóźnia się z zapłatą rachunków za ciepło.
- Gdy w październiku zrobiło się zimno, warunkowo włączyliśmy im ciepło. Daliśmy im termin do 1 listopada. Ale nie zapłacili. Więc znów ich wyłączyliśmy - tłumaczy.
Tadeusz Cempel, prezes SM Leszczyny: - Czterdzieści procent lokatorów nam nie płaci. A tych sześćdziesiąt procent nie jest w stanie tego utrzymać. Nie mamy skąd wziąć dodatkowych pieniędzy.
Zaznacza, że spółdzielnia na bieżąco przekazuje za ogrzewanie pieniądze od tych lokatorów, którzy regularnie płacą rachunki. To jednak nie wystarcza. Stąd biorą się długi.
W czwartek odbyło się posiedzenie zarządu. Jego efektem było porozumienie z SM Leszczyny Thermą i od czwartku od godz. 20.00 mieszkańcy mają ciepło w kaloryferach.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?