Do ostatniej kolejki T-Mobile Ekstraklasy byli znani jedynie bielskim kibicom. Po meczu z Legią Warszawa, w którym obaj zdobyli po golu, ich nazwiska odmieniano przez różne przypadki. Jacy są bohaterowie z Łazienkowskiej, czyli Tomasz Górkiewicz i Sylwester Patejuk?
Choć pochodzą z różnych rejonów Polski (Górkiewicz z Głębowic, Patejuk z Warszawy) mają prawdziwie góralski upór, dlatego pasują do Podbeskidzia jak ulał. Obaj mieli w karierze momenty słabsze i nie było wiadomo, jak potoczy się ich dalszy los, jednak ciężką pracą, przy odrobinie szczęścia, udało im się dotrzeć na szczyt.
- Jeszcze przed grą w Nidzie Pińczów miałem momenty niepewności, nie wiedziałem czy dalej grać, czy odpuścić. Zaryzykowałem i na szczęście mi się udało - mówi 29- letni Patejuk, dla którego jeszcze kilka lat temu piłka nożna była jedynie dodatkiem do pracy zawodowej.
Dla Górkiewicza potyczka z Legią była debiutem w T-Mobile Ekstraklasie. - Mecz z takim przeciwnikiem, strzelony gol i zwycięstwo. Czy można sobie wymarzyć coś lepszego w debiucie? - pyta Górkiewicz, który może pochwalić się też bramką strzeloną Wiśle Kraków w PP.
W życiu prywatnym Górek i Sylwek to skromni i sympatyczni ludzie. - Jestem zwykłym śmiertelnikiem. Nie mam dziwnych zainteresowań, lubię muzykę, kino, a czas wolny najchętniej spędzam z rodziną i dziewczyną. - mówi Patejuk.
- Lubię jeździć na rowerze, oglądać dobre filmy i chodzić na spacery z narzeczoną. Trochę czasu pochłania mi też nauka, bo studiuje wychowanie fizyczne - uśmiecha się Górkiewicz.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
