– W minioną środę mężczyzna zadzwonił do dyżurnego komendy w Pszczynie informując, że w bielskim sądzie jest bomba. W prowadzoną akcję zaangażowano policjantów, strażaków, służby techniczne oraz pogotowie ratunkowe. Policyjni pirotechnicy kąt po kącie przeszukiwali budynki sądów. Ładunku wybuchowego nie było, jednak fałszywy alarm spowodował konieczność ewakuowania aż 450 osób – informuje Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej policji.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego poszukiwali sprawcy fałszywego alarmu. Szybko ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 32-latek z Bielska-Białej. Kiedy go zatrzymali nie potrafił ukryć zdumienia. Nie spodziewał się, że śledczy kiedykolwiek go „namierzą”. W czasie przeszukania jego mieszkania policjanci odnaleźli dodatkowo prawie 10 gr. marihuany.
Zatrzymany został przewieziony do policyjnej celi. Usłyszał już zarzuty i przyznał się zarówno do zgłoszenia o nieistniejącym zagrożeniu, jak i posiadania środków odurzających.
Dzisiaj o jego dalszym losie rozstrzygnie bielski sąd. Policjanci i prokuratorzy bielskiej Prokuratury Rejonowej Północ wnioskują o jego tymczasowe aresztowanie. Za popełnione czyny grozi mu do 8 lat więzienia. Może również zostać obciążony kosztami akcji ratunkowej, które sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych. W przeszłości był już karany za włamania, kradzieże i rozboje, za co trafił do więzienia na 7 lat.O ŚRODOWYM ALARMIE CZYTAJ TUTAJ:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?