Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Wybuch, strzelanina - ratownicy musieli się wykazać [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
Międzynarodowe Mistrzostwa w Ratownictwie Medycznym
Międzynarodowe Mistrzostwa w Ratownictwie Medycznym Łukasz Klimaniec
W Bielsku-Białej trwają 10. Międzynarodowe Mistrzostwa w Ratownictwie Medycznym. W środę załogi miały do wykonania zadania m.in. w kopalni PG Silesia oraz centrum handlowym

Po raz drugi do Bielska-Białej przyjechała ogromna ilość załóg medycznych - 44 krajowe i aż 9 zagranicznych - z Ukrainy, Litwy, Łotwy i Niemiec.
- To drugie takie mistrzostwa z tak wielką ilością uczestników. W przeszłości były o dwie załogi więcej. Ekipy przyjeżdżają do nas uczyć się i wymieniać doświadczenia - mówi Wojciech Waligóra, dyrektor Bielskiego Pogotowia Ratunkowego.

Absolutną nowością tegorocznych, jubileuszowych X Międzynarodowych Mistrzostw w Ratownictwie Medycznym, były zadania związane ze współpracą z ratownikami górniczymi. Takie odbyły się w środę na terenie kopalni PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Scenariusz zakładał wybuch w kopalni. Egzaminowana załoga pogotowia w chwili wybuchu była jedyną i - według scenariusza - do czasu przybycia kolejnych służb musiała radzić sobie - rannych w wybuchu ratownicy górniczy przynosili do namiotu, w którym załoga musiała udzielić pomocy.

Michał Ćwiertnia z Bielskiego Pogotowia Ratunkowego, autor tego zadania, nie ukrywał, że głównym celem jest współpraca działań ratowników górniczych z zespołami państwowego ratownictwa medycznego.

- Dowiadujemy się, jaki ratownicy górniczy mają sprzęt, czym dysponują, co mogą zrobić, jakie mają kompetencję i jak mogą zostać wykorzystani w takich sytuacjach, do czasu, gdy przyjadą inne zespoły ratownicze - wylicza korzyści tej współpracy. - Dlatego jesteśmy wdzięczni PG Silesia za możliwość przeprowadzenia zadań na terenie kopalni - dodaje.

Szymon Adamecki, dyrektor departamentu ochrony środowiska i gospodarki złożem w PG Silesia nie ukrywa, że ratownik górniczy posiada umiejętności medyczne z udzielania pomocy poszkodowanym na dole. Jest też pierwszą sobą, która informuje zespoły ratownictwa medycznego o obrażeniach poszkodowanego i udzielonej pomocy.

- Dla ratowników górniczych każdy kontakt z tymi służbami to szkolenie, szkolenie i raz jeszcze szkolenie. Ratownicy górniczy udzielają pomocy sytuacji wypadku na dole, a dla ratownik medyczny udzielanie pomocy jest czymś codziennym, to jego praca - dodaje.

Udział w zadaniach na terenie kopalni był sporym doświadczeniem dla załogi Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

- U nas nie ma kopalń, więc fajnie było przetestować się w takiej sytuacji. Poradziliśmy sobie, choć zadanie było wymagające - przyznał Grzegorz Zie-miecki. Jego kolega Marek Fajder zwrócił uwagę na kolejność postępowania przy udzielaniu pomocy w przypadku, z jakim musieli się zmierzyć.

- Gdy poszkodowani mają nadane kolory, nie ma chaosu, jest porządek. W ten sposób skraca się czas działania i pomoc przychodzi szybciej - przyznał.- Sędziowie omawiają zadania, wiemy, jak korygować ewentualne błędy. Jeśli takie mają się przytrafić, lepiej na ćwiczeniach, niż w rzeczywistości - dodał Marek Hejłasz.

W Bielsku-Białej we wtorek ratownicy mieli do wykonania zadanie na ul. Stojałowskiego, gdzie symulowane było zderzenie samochodu osobowego z autobusem komunikacji miejskiej. Spore wrażenie robiło także środowe zadanie w centrum handlowym Gemini Park, gdzie ratownicy najpierw musieli pomóc osobie chorej na cukrzycę, a następnie - w skutek napadu na jubilera - rannemu przestępcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto