MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

BKS Bielsko - Telenet 3:0: Srebro już jest, rośnie apetyt na złoto

Mariusz Hujdus
W sobotę siatkarki Stali były zdecydowanie lepsze od przeciwniczek.  Fot. lucjusz cykarski
W sobotę siatkarki Stali były zdecydowanie lepsze od przeciwniczek. Fot. lucjusz cykarski
Siatkarki BKS Stal Bielsko-Biała nie pozostawiły złudzeń zawodniczkom z Mielca, wygrywając pewnie 3:0 i zapewniając sobie awans do wielkiego finału mistrzostw Polski.

Siatkarki BKS Stal Bielsko-Biała nie pozostawiły złudzeń zawodniczkom z Mielca, wygrywając pewnie 3:0 i zapewniając sobie awans do wielkiego finału mistrzostw Polski.
Po środowym meczu w Mielcu, wydawało się, że bielski zespół może mieć z Telenetem sporo problemów. Zespół gości, stanowiący mieszankę rutyny z młodością, jest nieobliczalny. Niewiele brakowało, a w Mielcu bielski zespół musiałby uznać wyższość rywali. W sobotę w Bielsku nie było wprawdzie lekko, łatwo i przyjemnie, ale bardzo skutecznie.
Mielczanki zaatakowały od pierwszych sekund. Prowadziły nawet 14:11 i dopiero wówczas podopieczne Zbigniewa Krzyżanowskiego ostro wzięły się do roboty. Bardzo skutecznie zagrała Agata Mróz. - Cieszę się, że ten mecz mi po prostu wyszedł. Od początku do końca grałam dobrze. Wszystkie dziewczyny wierzyły w to, że dzisiaj można wygrać wysoko i od początku do końca byłyśmy w pełni skoncentrowane. Zespół z Mielca nie był słaby, ale my dzisiaj byłyśmy zdecydowanie lepsze - mówiła po meczu Agata Mróz. W sobotni wieczór po raz pierwszy od dawna bardzo dobrze zagrała Joanna Staniucha.

W drużynie Jerzego Matlaka tylko gra Anny Kicior, Marty Natanek i Elżbiety Nykiel mogła się podobać. Ich koleżanki wyraźnie nie miały swojego dnia. - Nieszczęście naszej drużyny polega na tym, że my mamy tylko szóstkę zawodniczek, które nadają się do gry o najwyższe cele. Na domiar złego nie mamy liderki, która w przełomowych momentach wzięłaby ciężar gry na siebie.

Drugi set był tylko formalnością. Gdy miejscowe prowadziły 11:4, wydawało się, że nastąpi pogrom przeciwniczek. Te jednak zagrały na tyle skutecznie, że set zakończył się zwycięstwem miejscowych do 22. Trochę więcej emocji było pod koniec III seta, gdy niespodziewanie stan rywalizacji się wyrównał. Popularne "stalówki" zachowały jednak zimną krew do końca i atak Luby Jagodiny przyniósł zwycięstwo 26:24. Na pomeczowej konferencji prasowej, II trener Telenetu Jacek Wiśniewski bardzo komplementował grę BKS. Stwierdził nawet: BKS będzie mistrzem. Trener Zbigniew Krzyżanowski był ostrożniejszy: - Nie miałem nic przeciwko temu, by wygrać sobotni mecz 3:0. Po ostatnim punkcie w naszej drużynie nastąpił wybuch radości. Nie wiedziałem nawet, że dziewczyny tak bardzo pragnęły tego zwycięstwa.

BKS Stal Bielsko-Biała - Telenet Polska Autopart Mielec 3:0 (25:20, 25:22, 26:24).
BKS: Smak, Staniucha, Biel, Mróz, Przybysz, Jagodina - Barszcz (libero) oraz: Podolec, Sadurek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto