Budynek się sypie

Wyremontowany został most Piastowski w Oświęcimiu. To najstarsza przeprawa w mieście nad Sołą. Inwestycja pochłonęła 2,25 mln złotych, czyli około 200 tys. zł mniej niż zakładano.

Pieniądze na remont mostu wyłożyły oświęcimskie starostwo i Urząd Miasta w Oświęcimiu. Podczas otwarcia prezydent miasta Józef Krawczyk zauważył, że z odremontowaną przeprawą koliduje estetycznie stojący tuż za nią, sypiący się budynek Haberfelda. Ruina koliduje jednak nie tylko estetycznie, ale także komunikacyjnie. Podczas otwarcia (we wtorek) z budynku odpadły kolejne elementy. Sypiące się gruz i drewniane wzmocnienia zagrażają zdrowiu i życiu kierowców prowadzących przejeżdżające pojazdy oraz pieszych. W chwili, kiedy otwierano oficjalnie most, straż miejska zagradzała taśmami, z myślą o bezpieczeństwie ludzi, przejście koło budynku.

- Musimy to zrobić, bo z Haberfelda nieustannie spadają kolejne elementy. Przejście tędy jest po prostu niebezpieczne. O wszystkim zawiadomiliśmy nadzór budowlany i na tym nasza rola się kończy - poinformował nas Piotr Ichniowski komendant Straży Miejskiej w Oświęcimiu.

Tyle tylko, że ludziom idącym mostem z lewej na prawobrzeżną stronę miasta w pewnym momencie kończy się droga. Przez taśmy przejść nie można, a alternatywy żadnej nie ma. Trzeba szybko przemknąć na drugą stronę szosy. Przemknąć pomiędzy jadącymi z każdej strony w sznurku samochodami.

We wtorek około 13.00 ruch na nowo otwartym moście został wstrzymany. Pod Haberfeldem pojawiły się służby mundurowe. Strażacy rozbierali wiszące nad ziemią elementy budynku. Komunikacja była utrudniona przez godzinę. Na miejscu miał się pojawić jego prywatny właściciel. Nie zrobił tego. W sprawie popularnego Haberfelda władze miasta interweniowały już w prokuraturze. Jednak bezskutecznie. Sprawa została umorzona.