Od początku Mistrzostw Świata w Korei i Japonii punkty przyjmowania zakładów bukamcherskich nie narzekają na brak klientów. Kibice walą drzwiami i oknami, bo to pierwsza okazja w krótkiej historii bukchmacherstwa w Polsce, kiedy można typować wyniki spotkań narodowej jedenastki. Polska reprezentacja obecna jest na imprezie mistrzowskiej po 16 latach przerwy. Kiedy w 1986 roku Polska grała spotkanie ćwierćfinałowe z Brazylią, w Polsce nikt o zakładach bukmacherskich nie myślał, bo ich po prostu nie było.
- Mamy wzmożony ruch. Najwięcej jest ludzi, którzy nigdy nie grali i pierwszy raz chcą postawić na Polskę. Zakłady na mecz Polska-Korea przyjmowaliśmy od początku maja. Na początku, w ocenie bukmacherów, faworytem spotkania byli Polacy. Za jedną postawioną złotówkę można było wygrać 2,4 zł. Teraz jest na odwrót - powiedziała Beata Drewniak z punktu przyjmowania zakładów STS w Żywcu.
Większość mieszkańców Żywca i okolicznych miejscowości, którzy zawierali zakłady, odrzuciło patriotyzm na bok i na zwycięzcę spotkania typowało Koreę. Po przegranym przez Polskę spotkaniu 0-2 mieli chociaż tyle radości, że wygrali jakieś pieniądze.
Podobnie typy zanotowano w Bielsku, gdzie także przeważały wskazania na naszych pierwszych mundialowych przeciwników.
- Nadal jesteśmy patriotami - oponuje Bronisław Walczysko, dyrektor Profejonała, który ma w Polsce ponad 200 punktów przyjmowania zakładów. - Serca graczy są po stronie drużyny narodowej, ale nabrali pewnych cech chłodnego myślenia - dodał.
Na kilka godzin przed meczem Polska-Korea kurs na zwycięstwo gospodarzy wynosił 2,3, na remis 2,95, na zwycięstwo Polski 2,85.
Obie firmy obecne na beskidzkim rynku prześcigają się w uatrakcyjnianiu możliwości typowania. W punktach Profesjonała można m.in. obstawić wynik konkretnego spotkania, pierwszej połowy, liczbę strzelonych goli, końcową klasyfikację mistrzostw, awans z grupy; STS proponuje swoim klientem możliwość wybrania sobie grupy spotkań i wytypowania wszystkich wyników. Można także obstawiać, kto zdobędzie tytuł mistrza świata. Przed rozpoczęciem piłkarskiego święta prowadziły Francja z Argentyną, których szanse na Kryształową Kulę bukmacherzy wycenili na 1 do 5. Porażka mistrzów świata z Senegalem spowodowała, że jej akcje trochę spadły. Notowania Polski wahają się w granicach 1 do 80, co oznacza, że jedna postawiona złotówka zaprocentuje po zdobyciu mistrzostwa świata przez Polskę 80 zł. Jeszcze więcej można zarobić na Arabii Saudyjskiej, którą stoi na poziomie 1 do 500.
Gracze nie są zbytnio rozrzutni. Zdaniem Małgorzaty Konoby z punktu STS w Bielsku, zakłady zawierane są średnio na 10 zł, chociaż zdarzają się klienci, którzy wydają znacznie więcej.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?