Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bulwersująca kradzież w Bielsku-Białej! Skradziono niepełnosprawnemu 25-latkowi wózek inwalidzki. Policjanci szybko zadziałali!

Kamil Lorańczyk
Kamil Lorańczyk
Wózek inwalidzki należy do 25-letniego Maksa, któremu sprawność zabrała borelioza.
Wózek inwalidzki należy do 25-letniego Maksa, któremu sprawność zabrała borelioza. siepomga.pl
Bulwersująca kradzież w Bielsku-Białej. Ktoś ukradł wózek inwalidzki spod drzwi mieszkania niepełnosprawnego bielszczanina. Na szczęście, dzięki pomocy policjantów, wózek został odzyskany następnego dnia.

Kradzież wózka inwalidzkiego w Bielsku-Białej

Do kradzieży wózka inwalidzkiego doszło pomiędzy godziną 22:00 w poniedziałek 6 lutego a 14:00 we wtorek 7 lutego przy ulicy Cieszyńskiej w Bielsku-Białej. O zdarzeniu za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował sam poszkodowany, 25-letni bielszczanin.

- Wielka prośba!! Między godziną 22 dnia 6 lutego a godzina 14 dnia 7 lutego skradziono mi wózek inwalidzki Quickie Life, spod drzwi mieszkania przy ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, proszę o informację zwrotną i przede wszystkim UDOSTĘPNIANIE, bo jeszcze jest mi przydatny do życia - napisał Maks we wpisie zamieszczonym na Facebooku.

Po tej wiadomości nie trzeba było długo czekać na odzew internautów. Prośba bielszczanina udostępniona została ponad tysiąc razy. Zgłoszenie o kradzieży wózka inwalidzkiego otrzymali także bielscy policjanci, którzy wykonywali czynności w tej sprawie. Dzisiaj, 25-letni bielszczanin poinformował, że wózek został odzyskany właśnie dzięki pomocy mundurowych.

- Wózek się odnalazł! Znaczy, policja go odnalazła, tak więc dla mnie finał lepszy być nie mógł. Dziękuję wszystkim udostępniającym post, jak i każdemu z osobna! - przekazał Maks.

Policyjny pościg

Jak poinformowała policja, historia z odzyskaniem wózka inwalidzkiego zaczęła się od... skutecznego pościgu za osobowym mitsubishi w rejonie miejscowości Landek. Kierujący jechał zbyt szybko i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Gwałtownie zawrócił na przejściu dla pieszych przy ulicy Strumieńskiej, po czym zaczął uciekać w kierunku Chybia.

Pościg skończył się kilkaset metrów dalej, na polu uprawnym. Za kierownicą osobówki siedział 26-letni mieszkaniec powiatu cieszyńskiego. Miał na sobie tę samą kurtkę, którą nosił w chwili kradzieży wózka, a także roweru. Pech chciał, że mundurowi rozpoznali kurtkę, bo oglądali wcześniej nagrania z monitoringu. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania 26-latka, znaleźli wózek oraz rower. W ręce stróżów prawa wpadł także drugi złodziej.

Obaj mężczyźni mają już na koncie kradzieże, włamania, rozbój i inne przestępstwa. Za to ostatnie grozi im kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Kradzież wózka inwalidzkiego w Myszkowie. Myszkowianie zrobili zbiórkę

Blisko siedem lat temu do podobnej kradzieży wózka inwalidzkiego doszło w Myszkowie. Wówczas osiemnaście godzin zajęło Tomaszowi Szlenkowi i jego przyjaciołom, aby zebrać pieniądze i kupić nowy wózek inwalidzki Rafałowi Wierzbowskiemu, który został okradziony w mikołajki.

Przypomnijmy, że nieznany sprawca ukradł wózek p. Rafała, kiedy ten zostawił go przed sklepem spożywczym na ulicy 11 Listopada 36 w Myszkowie. Robił tak zawsze. I zawsze kiedy wracał, wózek tam stał. Niestety kiedy wrócił z zajęć ok. godz. 14 wózka nie było. Pan Rafał nie mógł samodzielnie wrócić do domu. Bez wózka nie mógł również uczestniczyć w rehabilitacji, która w jego przypadku jest niezbędna.

Policja nie znalazła sprawców, ani nie odzyskała wózka. Ale pomoc przyszła z niespodziewanej strony. Tomasz Szlenk, znany w Myszkowie społecznik, przeczytał w Internecie, co się stało p. Rafałowi. Widywał go jadącego na wózku, ale nie był on jego bliskim znajomym. Pan Tomasz wstrząśnięty sytuacją postanowił pomóc. Napisał na Facebooku post z prośbą o pomoc i zbiórkę pieniędzy. Skala pomocy przerosła jego oczekiwania.

- Początkowo liczyłem na zainteresowanie ze strony kilku znajomych. Miałem nadzieję na to, że to wystarczy na kupno podstawowego wózka. Tymczasem już po trzech godzinach miałem zapewnienie, że pieniędzy wystarczy na wózek znacznie lepszej klasy - mówił Tomasz Szlenk.

25-letni Maks zmaga się z boreliozą

25-letni Maks z Bielska-Białej walczy na co dzień o powrót do sprawności, którą zabrała mu borelioza.

- Moje problemy zdrowotne zaczęły się 4 lata temu, gdy mój stan zdrowia zaczął się znacznie pogarszać. W wakacje 2019 roku objawy postępowały do tego stopnia, że zostałem zmuszony do korzystania z wózka inwalidzkiego. Nie miałem sił, by poruszać się o własnych nogach… - napisał Maks we wpisie na portalu siepomaga.pl.

- Choroba w moim przypadku za główny cel obrała sobie nogi. Zanik mięśni i początkowa diagnoza, a co za tym idzie leczenie, spowodowały, że szybka utrata mięśni nijak ma się do czasu ich odbudowy. Jest to zdecydowanie długi, wymagający i pracochłonny czas, ale się nie poddam i osiągnę zamierzony cel! - dodał.

Na portalu siepomaga.pl trwa zbiórka na rzecz Maksa - „Borelioza zabrała sprawność, ale nie marzenia” - na leczenie i rehabilitację, a także dojazdy do specjalistów. Link do zbiórki - pomoc dla Maksa.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto