Po wyjazdowej porażce 0:3 bielszczanki bardzo chciały się zrehabilitować. Okazja do rewanżu była wyborna, bo trener Urałoczki Nikolai Karpol nie zabrał do Polski czterech doświadczonych zawodniczek. Sposobem miało być zaskoczenie, którym posłużył się trener Mariusz Wiktorowicz. W pierwszym składzie BKS Aluprof wybiegły dotychczasowe rezerwowe: Joanna Frąckowiak i Sylwia Pelc. Zdezorientowane Rosjanki nie potrafiły sobie poradzić ze skutecznymi atakami tej pierwszej i dobrą grą blokiem tej drugiej.
W efekcie po dwóch zaciętych setach w trzecim i tzw. złotym secie BKS dominował.
- Chcieliśmy sprawdzić te dziewczyny, które w lidze grają mniej. Jestem z nich zadowolony, bo zagrały świetnie - chwalił swoje podopieczne Mariusz Wiktorowicz.
BKS Aluprof - Urałoczka Jekaterinburg 3:0 (27:25, 26:24, 25:17) i w tzw. złotym secie 15:8
BKS Aluprof: Crimes, Frąckowiak, Wołosz, Vindevoghel, Kaczorowska, Pelc, Miyashiro (libero) oraz Banecka, Lichtman, Bamber-Laskowska, Wojtowicz
Urałoczka: Filipova, Pasynkova, Zaryazhko, Yagodina, Nazarova, Salina, Golosnova (libero) oraz Smirnova, Safonova, Chervova
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?