Obywatelska Inicjatywa Ustawodawcza „Szczepimy, bo myślimy” wyszła z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. Ale już rok temu, w marcu 2017 r., taki pomysł został zatwierdzony przez okręgowy zjazd Beskidzkiej Izby Lekarskiej, która ze swoim stanowiskiem zwróciła się do ministra zdrowia. Beskidzcy lekarze apelowali o wprowadzenie obowiązku przedstawiania zaświadczenia o zaszczepieniu dziecka w przypadku przyjęcia go do żłobka czy przedszkola.
Wtedy jednak pomysł nie spotkał się z życzliwym przyjęciem ministra zdrowia, a i odzew środowiska lekarskiego i izb lekarskich był znikomy. - Rok temu działania antyszczepionkowców nie były tak nasilone i nie wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, jak poważny to problem – uważa Klaudiusz Komor, prezes Beskidzkiej Izby Lekarskiej.
W tym roku pojawił się projekt obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w Dolnośląskiej Izbie Lekarskiej. Zakłada on zmiany w ustawie o prawie oświatowym oraz niektórych innych ustawach i wprowadza zapis o przedłożeniu zaświadczenia o szczepieniu ochronnym dziecka, jeśli ma ono zostać przyjęte do przedszkola lub zaświadczenie o przeciwskazaniu takich szczepień. Bo - jak tłumaczy Klaudiusz Komor - są dzieci, które z powodu wrodzonych niedoborów odpornościowych czy defektów genetycznych nie mogą zostać zaszczepione.
PISALIŚMY: ROŚNIE LICZBA NIESZCZEPIONYCH DZIECI
- Chodzi o te dzieci, które nie mogą być zaszczepione z różnych powodów. One są bardzo wrażliwe na kontakt z chorobami zakaźnymi . A przez to, że niektórzy rodzice wierząc bzdurnym i nieprawdziwym doniesieniom z internetu nie szczepią swoich dzieci, narażają te dzieci, które nie mogą być zaszczepione na kontakt z chorobami zakaźnymi np. w przedszkolu czy żłobku – dodaje Komor.
Dodaje, że w innych krajach np. w Niemczech i USA takie rozwiązania prawne istnieją. I choć nie ma tam obowiązku szczepień, to zapis, że przyjmowane do przedszkola dziecko musi mieć zaświadczenie o szczepieniu powoduje, że ilość szczepień jest na podobnym poziomie jak w Polsce, gdzie jest takim obowiązek.
Lekarze zwracają uwagę, że w Polsce jest coraz większy problem z chorobami zakaźnymi - pojawiają się ogniska odry, coraz częściej przypadki gruźlicy.
- Tak naprawdę, my lekarze nie mamy doświadczenia żadnego z takimi chorobami, bo nigdy nie widzieliśmy ich w całej praktyce. Dzięki szczepieniom ochronnym wiele chorób zniknęło, a w krajach wysokorozwiniętych zostały uznane za choroby niewystępujące. Pytanie, kto będzie leczył tych chorych, którzy na skutek fanaberii antyszczepionkowych narażą swoje dzieci i siebie na choroby zakaźne – zauważa Komor.
Ze statystyk Beskidzkiej Izby Lekarskiej wynika, że z spośród 3600 lekarzy zrzeszonych w niej, jest tylko 23 specjalistów z chorób zakaźnych. Z czego 13 to osoby po 60 roku życia. Młodszych, do 50 roku życia, jest tylko 4.
Z danych Beskidzkiej Izby Lekarskiej wynika, że w 2017 roku w Bielsku-Białej i okolicach nie było kłopotu ze szczepieniem dzieci. Zauważalny był jednak wzrost zaświadczeń o przeciwskazaniach do szczepienia dzieci.
Projekt Dolnośląskiej Izby Lekarskiej poparły wszystkie izby lekarskie w Polsce. Każda włącza się w niego na swój sposób. Beskidzka Izba Lekarska zachęca do składania podpisów codziennie od 8.00 do 16.00 - w siedzibie BIL przy ul. ul. Krasińskiego 28 można złożyć podpis pod projektem tej obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Można też zabrać listę do podpisów i przynieść z podpisami np. rodziny lub znajomych. Można ją też pobrać ze strony izby www.bil.bielsko.pl. W najbliższy czwartek na placu Chrobrego od 11.00 do 16.00 stanie namiot, w którym będzie prowadzona zbiórka podpisów i akcja informacyjna.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?