Dzięki pomysłom urzędującej w Chybiu wójt Elżbiety Dubiańskiej-Przemyk, gmina stała się popularna nie tylko na Śląsku. W środowisku nauczycielskim szybko rozniosło się, że urzędniczka chce, by w Wigilię oraz 27 i 28 grudnia nauczyciele stawili się w pracy.
- Takie polecenie zostało ustnie przekazane dyrektorom sześciu szkół w gminie. Zdaniem pani wójt, "czarne dni" w kalendarzu są w przerwie świątecznej wolne dla dzieci, ale nie dla nauczycieli. Ponieważ nie mamy godzin dydaktycznych, możemy w tym czasie uzupełniać dzienniki i dokumentację. To absurd - powiedziała nam nauczycielka z jednej z podstawówek w gminie Chybie, prosząca o zachowanie anonimowości.
Informacje na ten temat szybko dotarły do Śląskiego Kuratorium Oświaty i Wychowania. Andrzej Mróz z bielskiej delegatury kuratorium zapewnia, że przerwa świąteczna jest dla wszystkich, również nauczycieli. Przywołanie ich do pracy możliwe jest tylko wtedy, gdy istnieje uzasadniona potrzeba. Określają to przepisy.
- Nigdzie nie ma zapisu, że nauczyciele mają pracować w czasie świątecznej przerwy. Po co mają przychodzić do szkoły? Żeby się w niej pokazać? Pani wójt uznała widać, że jako pracodawca dla dyrektorów szkół może im to nakazać. Nie podważam tego prawa, ale trzeba pamiętać, że nauczyciel to zawód szczególny i ma szczególne przywileje. Nie możemy w tym przypadku posługiwać się prawem obowiązującym w urzędach. Z takim przypadkiem spotkałam się tylko Chybiu. Wprawdzie podobne pomysły pojawiały się tam już wcześniej, gdy pani Dubiańska była członkiem komisji oświaty w Radzie Gminy. Dopóki jednak nie była wójtem, nie mogła ich wprowadzić w życie. Teraz spróbowała - mówi Teresa Zając, wizytator Śląskiego Kuratorium Oświaty z wieloletnim stażem.
Nauczycielka z Sosnowca Krystyna Stokowacka, przez kilka lat również dyrektorka szkoły, uznała podobne zakusy za fanaberie. - Gdybym miała coś naprawdę pilnego, poprosiłabym o pomoc konkretnych nauczycieli w konkretnej sprawie. Nie wpadłabym na pomysł, by ściągać grono do pracy, bo takie mam widzimisię - zapewnia.
Oburzeni pomysłem są nauczyciele z innych miejscowości. Elżbieta Dębiec z Krakowa nie wierzy, że ktoś coś takiego mógł wymyślić. Lucyna Słowik, dyrektorka Zespołu Szkół w Pewli Wielkiej przyjęła nasze informacje z niedowierzaniem. Uznała pomysł za szokujący, by podsumować, że u niej w szkole byłoby to pewnie powodem do buntu kadry.
- Jest rozporządzenie ministra o organizacji roku szkolnego. Zapisano w nim, że w szkołach zimowa przerwa świąteczna trwa od 23 grudnia do 31 grudnia. Łącznie z dniami zaznaczonymi w kalendarzu na czarno. Mamy też Kartę Nauczyciela, która gwarantuje wolne w czasie przerw w nauce. Określa też do jakich prac nauczyciel może zostać w tym czasie zobowiązany oraz ile dni może to zająć łącznie w ciągu roku. Nie ma tam uzupełniania dziennika czy dokumentacji - zapewnia Janusz Kaps z Miejskiego Zarządu Oświaty w Bielsku-Białej.
Interwencja kuratorium spowodowała że pani wójt zawiesiła wykonanie swojego polecenia. Dzisiaj mają o tym zostać oficjalnie poinformowani dyrektorzy szkół. Jednak pani wójt z dalszego drążenia sprawy nie wycofała się.
- Na razie zmieniłam decyzję. Wciąż nie wiem jednak, jaka jest podstawa prawna umożliwiająca udzielenia dni wolnych nauczycielom. Wystąpiłam do ministerstwa o interpretację i czekam na odpowiedź. Jeśli będzie się zgadzała z moją oceną sytuacji, wrócę do sprawy pracy nauczycieli. Nie widzę bowiem konkretnego przepisu upoważniającego mnie do dania im wolnego. Argument kuratorium, że jest to zwyczajowo przyjęte nie przekonuje mnie - powiedziała Elżbieta Dubiańska Przemyk.
Nauczyciela można zobowiązać
W rozporządzeniu w sprawie organizacji roku szkolnego ministra edukacji narodowej z 18 kwietnia 2002 roku, (Dziennik Ustaw nr 46, pozycja 4.3.2), w paragrafie 3 zapisano, że w szkołach zimowa przerwa świąteczna trwa od 23 grudnia do 31 grudnia lub od 22 grudnia do 31 grudnia, jeśli 22 grudnia wypada w poniedziałek.
Z kolei w Karcie Nauczyciela w artykule 64 wyczytać można, że nauczyciel podczas ferii i wakacji może być zobowiązany przez dyrektora do wykonywania następujących czynności: przeprowadzania egzaminów, prac związanych z zakończeniem roku szkolnego i przygotowaniem nowego roku szkolnego, opracowanie szkolnego zestawu programów oraz uczestniczenie w doskonaleniu zawodowym w określonej formie. Czynności te nie mogą łącznie zająć nauczycielowi więcej niż siedem dni.
- Nie ma w tych zapisach nic o uzupełnianiu dziennika czy dokumentacji
- zapewnia Janusz Kaps z Miejskiego Zarządu Oświaty w Bielsku-Białej.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?