Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cieśliński: Marzę o awansie

Redakcja
fot. Łukasz Klimaniec
Z Adamem Cieślińskim, piłkarzem Podbeskidzia Bielsko-Biała, rozmawia Jacek Sroka

Tygodnik "Piłka Nożna" wybrał pana piłkarzem roku 2010 I ligi. Serdecznie gratulujemy tej nagrody.

Nie spodziewałem się tego wyróżnienia, bo moi rywale Marcin Mięciel i Jakub Biskup są bardziej znani i rozegrali więcej spotkań w ekstraklasie. O przyznaniu nagrody decydowało jednak nie nazwisko, a ostatnie dokonania w I lidze. Ten sympatyczny laur traktuję jako bodziec do dalszej pracy.

Piłkarska gala w Warszawie służy zwykle nawiązywaniu kontaktów w środowisku. Najlepszy piłkarz I ligi pewnie nie mógł opędzić się od ofert klubów z ekstraklasy?

Paru menedżerów rzeczywiście krążyło po sali, ale ja grzecznie ich odsyłałem, bo po pierwsze już mam swojego menedżera, a po drugie wiąże mnie jeszcze półtoraroczny kontrakt z Podbeskidziem i jeśli ktoś chce mnie pozyskać, to najpierw musi porozumieć się z klubem. Zainteresowanie moją osobą ponoć jest, ale z tego co wiem, to bielszczanie nie zamierzają się mnie pozbywać. Na gali nie byłem zresztą zbyt długo, bo żona jest w ciąży i już 1,5 godziny po zakończeniu części oficjalnej wracałem do domu, żeby się nią opiekować.

Nie ciągnie pana do ekstraklasy?

Oj ciągnie. Nie jestem przecież już młodzieniaszkiem, bo mam skończone 28 lat i najwyższa pora byłaby spróbować szczęścia w najwyższej klasie rozgrywkowej, w której do tej pory rozegrałem tylko 10 meczów w barwach ŁKS. Na dzień dzisiejszy nastawiam się jednak nie na transfer, ale wywalczenie awansu do ekstraklasy z Podbeskidziem.

Czy w Bielsku-Białej jest dobry klimat dla piłki?

Myślę, że jest bardzo dobry. Kibice licznie chodzą na nasze mecze i żyją występami Podbeskidzia. Klub jest przy tym stabilny finansowo i dzięki te-mu możemy skupić się wyłącz-nie na grze. Przed rundą wiosenną może przydałoby się jakieś wzmocnienie składu, bo ŁKS i Piast na pewno nie będą zimą zasypiać gruszek w po-piele. Rywalizacja do samego końca sezonu będzie zacięta, ale wierzę, że Podbeskidzie stać na awans do ekstraklasy.

Jakie marzenia ma Adam Cieśliński?

Na przełomie roku przyjdzie na świat moje dziecko i marzę o tym, żeby córka była zdrowa, a poród przebiegł bez żadnych komplikacji. Sportowo marzę natomiast o ekstraklasie.

A co z Pucharem Polski, w którym dotarliście już do ćwierćfinału?

Traktujemy go bardzo poważnie i nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu. Już szykujemy się na marcowy przyjazd Wisły do Bielska. Krakowianie to mocny rywal, ale w PP z każdym można powalczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto