O tym dramatycznym wypadku głośno było w całym kraju - miesiąc temu, 16 lipca 2020 r., w Bielsku-Białej na skrzyżowaniu ulic Andersa i Michałowicza rozpędzona ciężarówka przygniotła stojącego na czerwonym świetle opla, w którym znajdowała się 60-letnia pani Danuta z Wilkowic.
- Auto Danusi zostało zmiażdżone, a wszyscy zebrani wokół wypadku ludzie, myśleli, że kobieta w samochodzie nie żyje. Mimo długiego niedotlenienia, Danusię udało się uratować. Obecnie jest w stanie głębokiej śpiączki, ma wewnątrz narządowe urazy, ale zaczęła oddychać samodzielnie - informują jej bliscy na portalu Siepomaga.pl, gdzie rozpoczęła się zbiórka - ZOBACZ: AKCJA POMOCY NA SIEPOMAGA.PL
Według wstępnych ustaleń bielskich policjantów kierujący samochodem ciężarowym marki scania 60-latek stracił panowanie nad pojazdem, a następnie przewrócił się na stojącego przed sygnalizacją świetlną opla. W wyniku zdarzenia kierująca nim 60-letnia kobiet doznała poważnych obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala. Kierowca ciężarówki nie doznał ciężkich obrażeń, badanie alkomatem wykazało, że w chwili zdarzenia był trzeźwy.
ZOBACZ: ZDJĘCIA Z MIEJSCA WYPADKU
Bliscy pani Danusi podkreślają, że jest ona wspaniałą żoną i kochającą matką, oddaną swojej rodzinie i przyjaciołom. - Pogodna, wesoła, uśmiechnięta, od której każdy mógł otrzymać bezinteresowną pomoc i wsparcie. Jest pełna energii do życia, a podróże i zwiedzanie nowych miejsc to jej pasja. Kocha kwiaty i zwierzęta, z resztą z wzajemnością. Kwiaty kwitną przy niej jak szalone, psy merdają ogonem, a koty mruczą - podkreślają bliscy pani Danusi.
I proszą wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w zbiórce pieniędzy na jej rehabilitację po tym dramatycznym wypadku. Wpłacać można pieniądze poprzez portal SIEPOMAGA.PL
Tymczasem Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej poinformował, że zgłosił policji sprawę udostępnienia jednemu z bielskich portali filmiku pokazującego moment wypadku. Urzędnicy MZD podkreślają, że monitoring wizyjny, w tym System Zarządzania Ruchem ITS w Bielsku-Białej, został stworzony do bieżącego nadzoru, korygowania sprawności ruchu w mieście oraz analizowania sytuacji i zdarzeń drogowych.
- Z założenia nie jest przeznaczony do upubliczniania nagrań oraz pokazywania drastycznych wydarzeń czy wypadków, do których dochodzi na drogach. Jedyną możliwością dopuszczającą publiczną prezentacje nagrań są działania prewencyjne, ale i tak tylko po przeprowadzeniu działań związanych z ochroną osób, ich wizerunku oraz danych – podkreślają urzędnicy.
Nawiązując do upublicznionego filmu z wypadku podkreślają, że nie mogą dopuszczać, żeby taki materiał mający często wartość dowodu, trafiał w niepowołane ręce, narażał jednocześnie ofiary tragedii i ich rodziny na utratę poszanowania prywatności. Dlatego MZD wystąpił do Komendanta Miejskiego Policji w Bielsku-Białej z zawiadomieniem o podejrzeniu przestępstwa w zakresie nieuprawnionego przekazania danych bielskiemu portalowi internetowemu.
- Zdajemy sobie sprawę, że dostęp do archiwum systemu monitoringu MZD w Bielsku-Białej mają tylko cztery instytucje. Miejski Zarząd Dróg, dwie służby mundurowe oraz firma serwisująca system. Przekazaliśmy zatem zebrany materiał dowodowy bielskiej policji z ponowionym 17 sierpnia wnioskiem o ściganie sprawcy wycieku danych. Jednocześnie informujemy, że naszym zasadniczym celem jest ochrona wszystkich użytkowników dróg, również ich danych oraz wizerunku. Będziemy reagować na wszystkie sytuacje zagrażające ich bezpieczeństwu w każdym z wymienionych zakresów – podkreślają urzędnicy bielskiego MZD.
Potrącenie pieszego w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
