Tylko wynik meczu w pierwszych minutach, bo nie przebieg gry, był wyrównany - rekordziści strzelili gola, następnie trzykrotnie ostemplowali słupki bramki rywali, by stracić gola po kontrze. Ale w dalszej części gry choć piłka na słupku i poprzeczce bramki mistrzów Walii lądowała jeszcze czterokrotnie, częściej trzeba było ją wyciągać z siatki.
Błyskotliwe, schematyczne i szybko rozegrane akcje były dla futsalistów z Walii najwyraźniej nowym materiałem szkoleniowym, który będą musieli przestudiować. Zespół Andrzeja Szłapy w kilka minut wypracował sobie wyraźną przewagę bramkową (5:1), by spokojnie dograć mecz do końca.
Skończyło się 10:1, choć goli mogło być znacznie więcej - duża w tym zasługa Michała Kałuży, który dwa razy musiał wykazać się sporymi umiejętnościami oraz nieskuteczności, a momentami nonszalancji bielszczan pod bramką graczy z Cardiff.
Rekord potwierdził, że jest dobrze przygotowany do tego turnieju i nie bez powodu jest jego faworytem. W piątek bielszczanie zmierzą się z niewygodnym rywalem z Luksemburga, a w niedzielę z mistrzem Bułgarii.
Kolejne mecze
31.08. (piątek)
(16:30) Cardiff University FC – Varna City
(19:00) Rekord Bielsko-Biała – Racing Futsal Luxemburg
2.09.(niedziela)
(15:30) Racing Futsal Luxemburg – Cardiff University FC
(18:00) Varna City – Rekord Bielsko-Biała
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?