Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cudowne miejsce

ANNA CHAŁUPSKA
Tłumy wiernych gromadziły się wczoraj na Placu Rajskim przed bazyliką.   /   ANNA CHAŁUPSKA
Tłumy wiernych gromadziły się wczoraj na Placu Rajskim przed bazyliką. / ANNA CHAŁUPSKA
Po poniedziałkowej wizycie Jana Pawła II na Placu Rajskim przed Bazyliką Matki Bożej Anielskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej pozostały jeszcze ławki i tabliczki z nazwami sektorów.

Po poniedziałkowej wizycie Jana Pawła II na Placu Rajskim przed Bazyliką Matki Bożej Anielskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej pozostały jeszcze ławki i tabliczki z nazwami sektorów. Ludzie modlili się, klęcząc nawet na kamiennych płytach.

Dosłownie oblegana była kaplica Matki Boskiej Kalwaryjskiej, gdzie Jan Paweł II modlił się przed odprawieniem mszy świętej. - To wspaniałe uczucie być w tym samym miejscu, co nasz papież - mówiła ze łzami w oczach Janina Bujak, która przyjechała aż z Zakopanego. Do sanktuarium dojechała także wczoraj siostra Gabriela, która malowała dwa obrazy, powieszone następnie w pokoju na parterze klasztoru, gdzie Jan Paweł II odpoczywał po mszy. Oba stworzyła w ramach swojej pracy dyplomowej, której broniła w Akademii Pedagogicznej w Krakowie.

Do celi przygotowanej dla papieża przechodziło się przez niewielki przedsionek, oprócz wizerunku Matki Boskiej stał tam kredens, a na nim woda mineralna i owoce. W dalszej części były jasne meble. Krzesło, łóżko i szafa, zrobione zostały przez kalwaryjskich stolarzy. Przy łóżku stały dwie pary miękkich, skórzanych pantofli. Jasna pościel wyglądała na lekko wymiętą. Władysław Waśko, kustosz klasztoru nie wiedział jednak, czy Jan Paweł II położył się podczas zaledwie godzinnego pobytu w celi. - Ojciec Święty odpoczywał tutaj jak każdy normalny człowiek - stwierdził z uśmiechem. Papieska cela służyć będzie obecnie gościom, którzy przyjadą do klasztoru.

Władysław Waśko jeszcze wczoraj, chociaż starał się spokojnie rozmawiać, nie potrafił ukryć, że jest pod wielkim wrażeniem wizyty.

- Ojciec Święty przypomniał nam, aby wychodzący stąd duchowni przekazywali pielgrzymom miłość ewangeliczną. Poniedziałkowe spotkanie z Janem Pawłem II było wielkim aktem trwania na modlitwie. Panował spokój, nikt się nie denerwował. Wszyscy czekali, aż Jan Paweł II skończy modlitwę brewiarzową w kaplicy - powiedział. Stwierdził, że nie wierzy, iż papież po raz ostatni przyjechał do kraju.

- Zawsze, kiedy nawet na chwilę wyjeżdżamy z domu, żegnamy się. Nie można więc powiedzieć, że Ojciec Święty, przyjeżdżając do Polski, żegnał się w ten sposób z ojczyzną. Nie mam żadnej wątpliwości co do tego, że jeszcze wróci - powiedział kustosz. Przyznał także, że Jan Paweł II jest przykładem, że osoba słaba fizycznie może wielkością ducha przyciągnąć nie tylko starszych, ale przede wszystkim młodych ludzi. - Pokażcie mi drugiego człowieka, którego przychodzą posłuchać miliony? - pytał z uśmiechem.

Jak co dzień i wczoraj pielgrzymi kupowali w kramach na Placu Rajskim słodycze, napoje i kiszone ogórki. Jan Paweł II, gdy był jeszcze biskupem i kardynałem, bardzo często smakował ogórków. Zdaniem mieszkańców Kalwarii, ich sekret kryje się w specyficznym kiszeniu. - Na metr ogórków daje się do wody 2,5 kilograma soli, pięć pałek czosnku, trzy suszone, duże kopry i jeden żytni chleb. Ogórki kisi się pięć dni. Więcej nie wolno, bo stracą smak i aromat - zapewnił jeden ze sklepikarzy. Na domach, w oknach, a także płotach nadal wisiały wczoraj wizerunki papieża, biało-żółte kwiaty, chorągwie. Z ulic zniknęły tylko bramki, które oddzielały wiernych od ulic, którymi papież wjeżdżał do klasztoru. - Mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego, że się tu urodziłam i żyję. Jan Paweł II przyjeżdża tylko do wyjątkowych miejsc i takim właśnie jest nasze miasto - powiedziała Helena Kryjak.

Według policji, podczas wizyty Jana Pawła II w Kalwarii Zebrzydowskiej nie doszło do żadnych incydentów. Nie było także korków na ulicach, gdy pielgrzymi rozjeżdżali się do domów.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto