W czasie rozmowy oszust stwierdził, że właśnie przebywa w szpitalu, gdzie jest też córka starszej kobiety i jej zięć.
- Z jego relacji wynikało, że córka czechowiczanki rzekomo podróżowała samochodem wspólnie ze swoim mężem. Za spowodowanie wypadku grozi jej teraz areszt, a może go uniknąć wpłacając kwotę 20 tys. zł - relacjonuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
80-latka poprosiła, aby mężczyzna przekazał telefon zięciowi, a następnie córce. Oszust faktycznie oddał telefon najpierw jakiemuś mężczyźnie, a następnie kobiecie. 80-latka nie rozpoznała ich głosów, co już wzbudziło jej podejrzenia. Zgodziła się jednak przekazać pieniądze.
Zaledwie po 15 minutach od rozmowy w jej mieszkaniu pojawił się mężczyzna (w wieku około 60 lat, otyłej budowy ciała o wzroście około 160-170cm, ubrany w ciemną kurtkę i czapkę), prosząc o gotówkę. Czechowiczanka stwierdziła, że owszem przekaże mu pieniądze, ale w obecności sąsiada. Kiedy oszust to usłyszał, po prostu uciekł.
Policjanci apelują, by każdy, kto zetknie się z takim sposobem działania przestępców, natychmiast skontaktował się z najbliższą jednostką policji pod numer: 997 lub 112.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?