Popularni "Górale" dopiero w ostatniej kolejce zapewnili sobie utrzymanie w I lidze. Jednak w przekroju całego sezonu dostarczyli fachowcom i trenerskim analitykom solidny materiał do studiowania i znalezienia odpowiedzi na podstawowe pytanie "co się stało z Podbeskidziem? ".
O "Góralach" śmiało można powiedzieć, że są mistrzami remisów. Żaden inny zespół I ligi tak często nie dzielił się punktami z rywalami (aż 14 razy!). Jesienią zdecydowała o tym fatalna skuteczność piłkarzy Podbeskidzia, wiosną - ponoć - ciążąca na nich presja.
- Przez ostatnie dwa lata bardzo eksploatowaliśmy naszych zawodników i to po nich widać. Głowa chce, serce chce, ale nogi nie nadążają - tłumaczył zespół trener Marcin Brosz. Ale szefów klubu nie przekonał. Skończyło się najpierw na wysłaniu trenera na urlop, a ostatecznie na rozwiązaniu z nim umowy.
Zmiana na ławce trenerskiej zbiegła się ze zmiana w zarządzie klubu. Jerzego Wolasa zastąpił Janusz Okrzesik. Nowy zarząd postanowił powierzyć zespół Robertowi Kasperczykowi, pracującemu wcześniej w KSZO Ostrowiec.
Nowy trener zadanie wykonał, utrzymał zespół w lidze, ale gra Podbeskidzia nie zachwycała bielskiej publiczności. Zespół tracił punkty z outsiderami (Stal Stalowa Wola, Motor Lublin), ale potrafił też urywać je faworytom (remisy z Widzewem i ŁKS-em.)
- Zespół grał zdecydowanie lepiej na wyjazdach, niż u siebie - zaznacza Janusz Okrzesik. - To fatalne dla klubu rozwiązanie, bo kibice oceniają zespół i trenera po tym, co zobaczą na własnym stadionie.
Efekt jest taki, że wiosną "Górale" aż cztery razy wygrywali na obcych boiskach, a w Bielsku tylko raz. Za to pięciokrotnie remisowali...
Okrzesik zwraca uwagę, że w tabeli rundy wiosennej zespół jest na siódmym miejscu, a biorąc pod uwagę tylko mecze wyjazdowe, na trzecim. - Nie ma się czego wstydzić. Jeśli u siebie będziemy tak skuteczni, jak na wyjazdach, w przyszłym sezonie będziemy mogli grać o najwyższe cele - uważa. Przyznaje jednak, że cały sezon był nieudany.
- Dwunaste miejsce nie zaspokaja naszych ambicji - mówi.
Wczoraj rozpoczęły się pierwsze rozmowy z zawodnikami na temat dalszej gry w Bielsku. Na razie nie wiadomo, kto z klubu odejdzie, a kto zostanie.
To był paradoks
Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia
W ostatnich dziesięciu kolejkach przegraliśmy tylko mecz w Ostrowcu, więc paradoksem był fakt, że do ostatniej kolejki musieliśmy bić się o utrzymanie w I lidze. Zazdrościliśmy takim drużynom, jak Flota, które już na kilka kolejek przed końcem rozgrywek zapewniły sobie pierwszoligowy byt. Chwała chłopakom, że nie oglądali się na rywali i zapewnili sobie utrzymanie własnym sumptem.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?