Z Bielska-Białej do Antalyi w Turcji jest ponad 2000 km.Wystarczy jednak kilka stuknięć w klawisze telefonu komórkowego, by połączyć się z drugim końcem Europy.
W Antalyi trwają właśnie mistrzostwa Europy w piłce siatkowej. W imprezie uczestniczą trzy siatkarki BKS. Z koleżankami z Bielska, przygotowującymi się do kolejnego sezonu, komunikują się przez SMS-y. Krótkie wiadomości tekstowe wysyłają przed meczami, po ich zakończeniu i w wolnych chwilach. Bielszczanki trzymają za nie kciuki.
Żal i niedosyt
W kadrze Polski na tureckie mistrzostwa są znana bielskiej publiczności Aleksandra Przybysz i nowe twarze w klubie - Anna Podolec i Agata Mróz. Do Turcji miała także polecieć Joanna Szeszko, nowa zawodniczka mistrza Polski w sezonie 2002/2003, ale trener kadry zabrał inną siatkarkę. - Pozostały żal i niedosyt. Po ciężkiej harówce i rozłące z rodziną liczyłam na występ w najważniejszej imprezie w tym roku. Ale trzymam kciuki za dziewczyny - powiedziała siatkarka. - Podczas treningów myślę, by dobrze przygotować się do rozgrywek krajowych i Ligi Mistrzyń.
Najpierw trening
Bielskie siatkarki oglądają spotkania koleżanek. Do środy godziny treningów i pojedynków reprezentacji nie pokrywały się. Przedwczoraj zeszły się jednak ze sobą. Zbigniew Krzyżanowski, trener BKS, a wcześniej także reprezentacji Polski powiedział, że mecz zostanie nagrany na wideo i obejrzany po treningu.
- W kadrze grają trzy nasze dziewczyny. W jakiś sposób dezorganizuje to przygotowania, bo nie możemy zagrać zaplanowanych sparingów. Do tego doszły kontuzje dziewczyn. Dopiero w najbliższym czasie wybieramy się na pierwszy turniej do Gdańska - powiedział szkoleniowiec. - Oglądamy mistrzostwa. Dopingujemy zespół. To w końcu jedna wspólna siatkówka. Jeżeli zdobędziemy popularność w Europie, to i w lidze będzie się lepiej działo.
Ślą SMS-y
Z Olą Przybysz przyjaźni się Asia Staniucha. Od początku mistrzostw siatkarki wysyłają do siebie SMS-y. Potem popularna "Stasia" przekazuje wieści z Turcji pozostałym koleżankom. Inne kontaktują się z Agatą Mróz. I tak kwitnie wirtualna komunikacja. Staniucha poproszona o ocenę pierwszych trzech spotkań Polek zwraca uwagę na brak konsekwencji koleżanek z kadry.
- Z Holandią i Bułgarią mogły wygrać 3:0, a trochę odpuściły i musiały męczyć się w tiebreaku. Najważniejsze, że w ogóle wygrały — cieszy się Staniucha. - Jestem trochę zaskoczona dobrą postawą dziewczyn. Widać efekty ciężkiej pracy. Chyba się kroi medal - mówi ściszonym głosem Szeszko.
Mistrzostwa kończą się w niedzielę. W środę Polki przegrały z Włoszkami 1:3. Medal mistrzostw Europy trochę się oddalił.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?