Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Duży pożar w Starej Wsi. Spłonął dom jednorodzinny

KLM
Dwanaście jednostek straży pożarnej walczyło z dużym pożarem domu jednorodzinnego w Starej Wsi w gminie Wilamowice w powiecie bielskim, jaki wybuchł w poniedziałek 27 kwietnia przed północą.

Pożar w domu jednorodzinnym będącym w trakcie budowy przy ul. Leszczyńskiej w Starej Wsi wybuchł przed północą w poniedziałek 27 kwietnia.

- Osoba zgłaszająca nie wiedziała, czy w środku ktoś jest. Relacjonowała, że pali się dach i pierwsze piętro – informuje kpt. Patrycja Pokrzywa z KM PSP w Bielsku-Białej.

Ogień był bardzo duży, a płomienie widoczne z daleka. Gdy strażacy przyjechali na miejsce ustalili, że pożarem objęte było całe poddasze wraz z dachem. Na miejscu działał już zastęp OSP Stara Wieś. Ratownicy szybko ustalili, że w płonącym budynku nie ma żadnych osób.

Strażacy walczyli z ogniem, ale sytuacja pożarowa nie pozwalała na wejście do budynku z powodu zawalającej się konstrukcję dachu. Szybko okazało się, że potrzeba więcej wody - zlokalizowano więc dwa hydranty, ale w jednym ciśnienie okazało się za małe. Dlatego po dojeździe kolejnych jednostek utworzono punkt czerpania wody z pobliskiego stawu (około 300 metrów w linii prostej od pożaru).

Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, bowiem właścicielka z powodu emocji (stres, nerwy) wymagała pomocy medycznej. Została zbadana, ale nie wymagała hospitalizacji.

Gdy wreszcie strażakom udało się ugasić ogień i dostać do budynku, na poddaszu znaleźli trzy butle LPG. Schłodzili je i wynieśli na zewnątrz.

- Dalsze działania polegały na przelaniu konstrukcji i pogorzeliska. Do celu sprawdzenia butli oraz pogorzeliska wykorzystano kamery termowizyjne. Miejsce zdarzenia przekazano policji, która ustali przyczynę pożaru – informuje kpt. Pokrzywa. Dokładną przyczynę i okoliczności pożaru wyjaśniają śledczy z Komisariatu Policji w Kobiernicach.

Do godz. 4.00 na miejscu zdarzenia został zastęp OSP Stara Wieś, by dozorować pogorzelisko.

Jak informuje asp. szt. Roman Szybiak, p.o. oficera prasowego bielskiej policji, podczas akcji gaśniczej pracę walczącym z ogniem strażakom oraz zabezpieczającym miejsce zdarzenia policjantów utrudniało dwóch mieszkańców.

Gdy strażacy i policjanci próbowali ich uspokoić, ci zaczęli ich znieważać. W pewnym momencie doszło do szamotaniny, podczas której agresywni mieszkańcy naruszyli nietykalność cielesną kilku z ratowników.

- 21-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, a jego niepełnoletni kompan do policyjnej izby dziecka. 21-latkowi za te występki grożą nawet trzy lata za więzienia, a o losie nieletniego sprawcy czynu karalnego rozstrzygnie sąd rodzinny - informuje asp. szt. Roman Szybiak.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto