Aura bywa kapryśna i regiony, których budżet stoi na turystyce, miewają chude lata. Może lepiej, gdyby była większa różnorodność naszej gospodarki? Ha, ale spora część przemysłu upadła, rozwija się za to handel, pochłaniając co się da. Gospodarka jest koniunkturalna, rozwija się w szalonym tempie to, co aktualnie przynosi zyski, prowadząc do samoudławienia.
Jak długo może istnieć obok siebie kilka aptek, jak nisko można zbić ceny biletów na ulubionych przez przewoźników trasach? Mamy coraz więcej aut i mniej dzieci, więc wyzbywamy się dworców, szkół i przedszkoli. O ile wielkość przewozów zbiorowych chyba nigdy nie wróci do dawnego maksimum, to sytuacja demograficzna może się odbić od dna. W pogoni za doraźnym zyskiem polikwidowaliśmy niedociążone placówki, nie przejmując się zbytnio jutrem.
A może te obawy są zbyteczne? W moim sąsiedztwie rozwija się prywatne przedszkole, w którym opłaty są niewygórowane. Zdaje się, że korzysta z jakichś dotacji, zapewne nie przekraczających dopłat budżetowych do miejskich placówek. Czy takie inicjatywy wystarczą w razie ożywienia demograficznego? Bo dobrą szkołę chyba jeszcze trudniej urządzić. Alternatywna poczta, po początkowym raczkowaniu, jest prężnym uzupełnieniem poczty klasycznej: list polecony, który nie zastał mnie w domu, odebrałem w pobliskim kiosku po kilku godzinach, paczkę z częściami zamiennymi - w automatycznej skrytce przy markecie. Czy podobne, nowatorskie i niskobudżetowe inicjatywy nie mogą ożywić rynku usług turystycznych?
Wielu amatorów wypoczynku w górach zniechęca nie tyle kiepska pogoda, co wysokie ceny standardu, który nie jest im do wakacyjnego szczęścia potrzebny.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?