Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fotoradary w Bielsku-Białej: to kwestia bezpieczeństwa

Łukasz Klimaniec
Dwa duże, żółte maszty z aparaturą robiącą zdjęcia kierowców przejeżdżających przez skrzyżowanie na czerwonym świetle w mijającym tygodniu zamontowano w Bielsku-Białej na skrzyżowaniu ulic Piastowskiej, 3 Maja i Warszawskiej. Takie fotoradary w Bielsku-Białej będą testowane od początku lutego.

Gdy podaliśmy tę wiadomość na naszym portalu internetowym bielskobiala.naszemiasto.pl od razu rozgorzała dyskusja na temat usytuowania tych urządzeń (jeden masz znajduje się na chodniku) ich wielkości i niezbyt ładnego wyglądu oraz... potrzeby zamontowania takich urządzeń na innych bielskich skrzyżowaniach.

– Większych nie było? Nie mogli zrobić takich wiszących obok sygnalizatorów? – irytował się Przemek.
– Stoją nieprawidłowo!!! Tego typu urządzenia nie mogą być montowane w chodniku ograniczając swobodę ruchu pieszych – wskazywał internauta podpisujący się „seba”.
– Czy przy postawieniu takiego urządzenia nie musi być jakiegoś wcześniej znaku, że coś takiego stoi– pytał Damian.

Marcin Burdziński, inżynier ruchu Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej wyjaśnił nam, że MZD spełnił wszystkie wymagania stawiane przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego w kwestii lokalizacji masztów.
– Maszty powinny być zamontowane w takim miejscu, by wiarygodnie przedstawiać sytuację na skrzyżowaniu – zaznacza. Dodaje, że zgodnie z przepisami zachowana została tzw. skrajność dla chodnika (1,5 m) i odległość od krawężnika (1 m).

Krystian Kowalczyk, zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Bielsku-Białej wyjaśnia, że urządzenie rejestrujące kierowców przejeżdżających skrzyżowanie na czerwonym świetle będzie na razie testowane przez bielską Straż Miejską. Testy rozpoczną się na początku lutego i potrwają trzy miesiące.

- Trzeba mieć świadomość, że jeśli kierowcy popełnią wykroczenie, będą prowadzone czynności wyjaśniające w celu ustalenia, kto był kierowcą samochodu – zaznacza. Dopiero po testach zapadnie decyzja, czy takie urządzenie należy zakupić.

Kowalczyk wyjaśnia też, że najważniejszym celem ustawienia masztów jest poprawa bezpieczeństwa na skrzyżowaniu, na którym często dochodzi do tego typu wykroczeń.
- Założone są pętle indukcyjne, dzięki którym urządzenie otrzyma sygnał, a następnie po weryfikacji zrobi zdjęcie pojazdu, którego kierujący nie dostosował się do sygnalizatora nadającego sygnał barwy czerwonej. Ale w chwili kolizji, czy tworzącego się korku system automatycznie będzie się wyłączał – informuje.

Zaznacza, że bielscy strażnicy będą zajmowali się tylko kwestią przejeżdżania na czerwonym świetle.
- Nie chcemy obecnie fotoradaru związanego z przekraczaniem prędkości. Chcemy się skupić na bezpieczeństwie, bo wjazd na skrzyżowanie z czerwonym świetle, realnie wpływa na bezpieczeństwo w ruchu drogowym – tłumaczy.

Pytany o znak informujący kierowców o masztach na skrzyżowaniu przyznaje, że ustawodawca nakłada obowiązek oznakowania miejsc, gdzie są fotoradary mierzące prędkość. Przepisy nie precyzują natomiast, co z urządzeniami rejestrującymi wjazd samochodów na skrzyżowanie na czerwonym świetle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto