Gdzie pracować, mieszkać, wypoczywać? Rozmowa DZ z Pełnomocnikiem Prezydenta Bielska-Białej ds. Osób Młodych.

Czuje się pani młodo?
Jak najbardziej, ponieważ urodziny świętuję co 4 lata (śmiech) - rok przestępny ma swoje dobre strony. Cieszę się, że władze miasta podjęły inicjatywę w zakresie utworzenia stanowiska Pełnomocnika ds. Osób Młodych. To odpowiedź na potrzeby w tym obszarze działań. Mój kontakt ze środowiskami ludzi młodych - zarówno młodzieżą, jak i studentami rozwija wspólne kompetencje komunikacyjne, które w perspektywie czasu dają młodym ludziom wiele możliwości w kreowaniu rzeczywistości lokalnej i globalnej, poprzez udział w różnych wydarzeniach czy własnych inicjatywach.

Z czyjej inicjatywy powstało takie stanowisko?
Prowadzone badania socjologiczne wśród mieszkańców Bielska-Białej pokazały, że brakowało pomostu pomiędzy młodymi mieszkańcami miasta a władzami miasta. Na ich podstawie powstał raport z rekomendacjami działań i kierunkiem rozwoju tego obszaru w najbliższych latach. Powołanie Pełnomocnika ds. Osób Młodych w Bielsku-Białej to decyzja Pana Prezydenta Jarosława Klimaszewskiego i władz miasta.

Wcześniej działała tylko Młodzieżowa Rada Miasta, ale takiego stanowiska nie było.
Zgadza się. Na powierzonym stanowisku działam już od kwietnia tego roku. Nowa Młodzieżowa Rada Miasta również ukonstytuowała się w kwietniu tego roku i - co ważne - jest to pierwsza od dłuższego czasu dwuletnia jej kadencja. Jest więc czas, żeby się lepiej poznać, razem podziałać, wspólnie robić coś fajnego dla miasta, dla mieszkańców. Wcześniej kadencje trwały rok, więc czas był dość ograniczony, aby młodzi ludzie mogli się ze sobą bardziej zintegrować, wdrażać i realizować jakieś inicjatywy. Również pandemia przyhamowała możliwość spotkań. Moja funkcja jest mocno rozbudowana. Polega m.in. na sprawnej komunikacji i przekazywaniu informacji, współpracy z młodzieżą, władzami miasta i instytucjami pozarządowymi, także różnymi organizacjami, przedsiębiorcami, jak również bielską Akademią Techniczno-Humanistyczną. Wszystko, co dotyczy młodych i ich zaangażowania w rozwój miasta, budowania marki Bielska-Białej, jest dla nas ważne. Współpraca z młodymi ludźmi polega również na wskazywaniu celów ich działań, dawaniu przysłowiowej wędki, aby je wspierać i pomagać „być sprawczym” w kreowaniu marki miasta Bielsko-Biała.

Z jakimi problemami przychodzą do pani młodzi ludzie?
To głównie sprawy dotyczące ich pomysłów, działań, podejmowania inicjatyw w różnych obszarach życia społecznego w mieście. To także dylematy dotyczące ich przyszłości. Młodzi ludzie zastanawiają się czy podejmować studia, czy wyjechać, gdzie pracować. Ważna jest także kwestia mieszkań, które są dla młodych ludzi nieosiągalne. To także sprawa transportu - często nie mają swoich samochodów, korzystają z komunikacji publicznej, brakuje połączeń. Czasami coś ciekawego dzieje się wieczorem w Bielsku-Białej, a oni muszą wcześniej jechać, bo mieszkają w ościennych miejscowościach i nie mają dobrych możliwości komunikacyjnych. To konkretny problem do rozwiązania.

Młodzi ludzie przychodzą do pani z tymi problemami, a pani z nimi idzie dalej?
Rozmawiam z nimi. W miarę możliwości staram się pewne kwestie rozwiązywać, na które mam wpływ. Młodzi ludzie chcą się udzielać, ale nie zawsze mają na to przestrzeń i miejsce. I takie działania także wspieram. Współpracujemy z Punktem 11, gdzie młodzi faktycznie mogą się pokazać, wykazać, działać społecznie, bo - widzę - że zależy im, by po pandemii mogli wyjść na zewnątrz i mieć poczucie sprawczości. Chcą być sprawczy, mieć wpływ na to jak wygląda rzeczywistość, czuć, że ich pomysły są w miarę możliwości realizowane, a głosy wysłuchane.

A dorośli słuchają tego głosu?
Hm… to zależy, bo przecież są różne, inne problemy w domach, w szkołach. Jeśli chodzi o moją pracę, to jak najbardziej jestem otwarta na wszelkie rozmowy, szukanie rozwiązań, podpowiadanie i nie zostawianie młodych ludzi bez odpowiedzi. Zawsze wiedzą, że jeśli nie da się teraz czegoś zrobić to nie dlatego, że nie chcemy, ale dlatego, że nie ma takich możliwości i szukamy innych rozwiązań, by wspierać ich działania i pomysły. A mają ich bardzo dużo. Nie wszystkie jesteśmy w stanie zrealizować, również finansowo, ale staramy się, żeby jak najbardziej wyjść młodym naprzeciw. Takim widocznym, wizerunkowym działaniem, było odsłonięcie tablicy z informacją o Młodzieżowej Radzie Miasta na murach ratusza. To coś wspaniałego, bo niejedno miasto nie może się pochwalić się tym, że młodzi są w urzędzie. Stąd ich hasło, że BBiorą sprawy w swoje ręce.

Rozumiem więc, że młodym chce się coś robić, działać?
Myślę, że coraz częściej tak, jeśli wskaże się im kierunek. Oni często nie wiedzą, gdzie się udać, jak zacząć. Ale ich chęć to już dobry moment, aby mogli zacząć tworzyć. Przy udziale władz miasta i wsparciu Pana Prezydenta, z którym młodzież odbywa cykliczne spotkania i konsultacje, to się udaje.

Prócz tablicy udało się jeszcze coś zrobić?
Od kwietnia wiele się działo, chociaż okres wakacji nam to wszystko spowolnił, bo wiadomo - wyjazdy. Ale wrzesień przyniósł kolejne działania. Uważam, że dużym osiągnięciem było to, że Młodzieżowa Rada Miasta pierwszy raz miała swoje stoisko na Dniach Bielska-Białej, gdzie faktycznie młodzi mogli porozmawiać z mieszkańcami, poznać ich problemy. Po tym wydarzeniu powstało dużo nowych pomysłów i postulatów. Z młodymi ludźmi często spotykamy się także w mniej formalnych miejscach w mieście, np. w Willi Sixta, aby konsultować działania. Dodatkowo, cały czas pracujemy (razem z naukowcami akademickimi) nad ankietą skierowaną do mieszkańców - już jest w końcowej fazie realizacji. Ściśle współpracujemy z organizacjami pozarządowymi (np. Redakcja BB), tworząc wspólne projekty i wspierając inicjatywy - np. objazdowy festiwal filmowy „Watch Docs”, dotyczący praw człowieka. Braliśmy również udział w międzynarodowej konferencji New Education Forum 2022, dotyczącej zielonej i cyfrowej transformacji, której rezultatem będą rekomendacje przedstawione w Brukseli (młodzież przedstawi je osobiście, jeszcze w listopadzie tego roku). W październiku w Punkcie 11 pierwszy raz młodzież zorganizowała wernisaż wystawy konkursu fotograficznego „Migawka”, skierowanego przede wszystkim do młodej społeczności naszego miasta. Mamy również pomysł na Debatę Oksfordzką. W przyszłym roku Młodzieżowa Rada Miasta obchodzi jubileusz 20-lecia. Wokół tego jubileuszu chcemy zrobić różne ciekawe eventy i wydarzenia towarzyszące. Cały czas coś się dzieje. Na przełomie lipca/sierpnia nakręciliśmy kilka profesjonalnych filmów, w różnej scenerii, opowiadających o znaczeniu i roli bielskiej młodzieży w mieście. O wielu innych działaniach i aktywnościach młodych osób można dowiedzieć się z profili społecznościowych MRM - szczególnie polecam uwadze Facebook i Instagram. Należy pamiętać, że Młodzieżowa Rada Miasta reprezentuje młodzież wszystkich bielskich szkół ponadpodstawowych, a nasze działania skierowane są także do tej młodzieży, dlatego również współpracujemy z placówkami edukacyjnymi. Coraz więcej gości z zewnątrz przychodzi również na sesje MRM, także uczniów szkół - to doskonała okazja zobaczyć, jak wygląda praca Młodzieżowej Rady Miasta i w jaki sposób młodzi obradują. Traktuję to jako maraton, a nie sprint. Nie chcemy się spieszyć, bo to jest proces. Takich działań wcześniej nie było i dopiero bielski rynek przyzwyczaja się do tego, że wszyscy młodzi ludzie są aktywnymi uczestnikami życia w mieście.

Czy tacy pełnomocnicy są także w innych miastach? Czy Bielsko-Biała jest pionierem w tej kwestii?Wcześniej powołano pełnomocnika w Poznaniu. W innych miastach, jak Warszawa czy Łódź również znajdziemy takie osoby. Ale to duże ośrodki. Bielsko-Biała, jako mniejsze miasto, jest w tej kwestii pionierem, które faktycznie wie, że młodzi ludzie są przyszłością i chcą z nimi współpracować. Pamiętajmy, że Młodzieżowa Rada Miasta jest organem doradczym, który również ma wpływ na to, co dzieje się w mieście. Jest także głosem młodych. Cieszę się, że takie potrzeby są zauważalne. Chciałam zwrócić uwagę, że naszą misją nie jest tylko i wyłącznie dbanie o to, żeby młodzi zostali w Bielsku-Białej. To ważne. Ale jeśli chcą wyjechać do innej miejscowości czy kraju, to ich decyzja. Najważniejsze, żeby mieli możliwość powrotu z własnymi kompetencjami do miasta, w którym dobrze się żyje, w którym można podjąć pracę, w którym można założyć rodzinę i spokojnie żyć.

Proszę powiedzieć kilka słów o sobie.
Jak pan wie jestem absolwentką bielskiej ATH po dwóch kierunkach studiów magisterskich - filologia polska i international management, a więc sama wywodzę się z bielskiej społeczności akademickiej. Rok temu na uniwersytecie w Ostrawie w Czechach uzyskałam tytuł doktora nauk humanistycznych. Choć mieszkałam w Krakowie i Warszawie, wróciłam na południe, do Bielska. Od kilku lat współpracuję również z sektorem prywatnym. Do obszarów moich działań zawodowych i naukowych należą marketing, komunikacja, nowe media i zarządzanie. Jestem również wykładowcą akademickim. Muszę wspomnieć, że w Dzienniku Zachodnim w oddziale w Bielsku-Białej odbywałam swoją pierwszą praktykę w ramach przedmiotu związanego z dziennikarstwem. Bardzo dobrze wspominam swoją przygodę piśmienniczą w tworzeniu artykułów prasowych i współpracę z Red. Naczelnym (szefem oddziału - red), czyli Panem (uśmiech).

Gdyby ktoś chciał się skontaktować z Pełnomocnikiem ds. Osób Młodych, co powinien zrobić?
Może odwiedzić mnie w biurze lub kontaktować się ze mną poprzez email-a ([email protected]), bądź telefonicznie jak z każdą osobą pracującą w urzędzie miasta (33 4971 690).