W sobotę i niedzielę na szczyrkowskich stokach pojawili się pierwsi narciarze. Trasy nie były oblegane, jeszcze gorzej z frekwencją było w tygodniu. Górale jednak nie załamują rąk. Mówią, że prawdziwy sezon zacznie się zaraz po świętach Bożego Narodzenia. Ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR poinformował, że najlepsze warunki panują na trasach sztucznie naśnieżonych. Narciarze mogą szusować ze Skrzycznego na Jaworzynę, a także na Golgocie oraz trasą nr 10 na Pośrednim. Nadal zablokowane są trasy i wyciągi narciarskie w ośrodku w Czyrnej.
- Na święta uruchomimy trasę nr 8. Wprawdzie w górnej części jest zagrodzona, ale postawimy peron dla narciarzy trochę niżej - zapowiedział Włodzimierz Koczot, prezes Gliwickiej Agencji Turystycznej.
Bilety na wyciągi GAT kosztują od 1,6 do 3,6 zł. Dużo więcej trzeba zapłacić za krzesełko na Skrzyczne. Bilet w jedną stronę na Skrzyczne kosztuje 8 zł, na Jaworzynę połowę tej kwoty. Za bilet tam i z powrotem trzeba zapłacić odpowiednio dwa razy więcej. Kolejnym wydatkiem, na który powinni nastawić się narciarze są opłaty za parking. Wprawdzie miasto przygotowało bezpłatne miejsce do parkowania na chodniku, wzdłuż głównej ulicy, to w gorących dniach trudno tam znaleźć wolne miejsce. Pozostaje więc zaparkować pojazd na parkingu płatnym, choć niestrzeżonym. Pod dolną stacją kolejki na Skrzyczne godzina parkowania kosztuje 2 zł, za cały dzień zapłacimy pięć razy więcej. Inne stawki obowiązują pod Golgotą. Tam parking kosztuje 6 zł, bez względu na czas postoju.
- Na święta na pewno więcej sypnie. Na razie z pomocą naturze przychodzi technika. W ubiegłym roku o tej porze narciarze jeździli już na pełny gwizdek, a teraz dopiero się rozkręcają - mówi Stanisław Kwach, parkingowy spod Skrzycznego.
Narciarzy, których spotkaliśmy w środę w Szczyrku nie żałowali przyjazdu. Grzegorz Osiakowski szusował z grupą znajomych z Akademii Świętokrzyskiej.
- Przyjechaliśmy na trzy dni. Co roku jesteśmy o tej samej porze roku. To już nasz 25 rok w Szczyrku - powiedział naukowiec z Kielc.
- Jak tylko usłyszałem, że są warunki do jeżdżenia w Szczyrku, to przyjechałem. To mój debiut tej zimy. Nie przejmuję się zagrodzonymi trasami. Co roku słyszę to samo, a jeździć można - cieszył się Jerzy Grzybek z Brzeszcz
Żeby pojeździć w Szczyrku wcale nie trzeba zabierać ze sobą nart. W jednym z serwisów wypożyczenie na dobę kompletu carvingowego kosztuje 30 zł, snowboardowego 35 zł, a dziecinnego 20 zł. Z kolei jedna godzina lekcji narciarskiej kosztuje od 10 do 40 zł. Cena zależy od liczby osób.
Modernizacja i elektryfikacja linii Giżycko - Korsze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?