Nasza Loteria

Groźba buntu

TOMASZ WOLFF
Płacimy wysokie czynsze, a w zamian nie mamy spokoju ? mówi Izabela Sielska. Na zdjęciu z Arturem Berdarichem.  TOMASZ WOLFF
Płacimy wysokie czynsze, a w zamian nie mamy spokoju ? mówi Izabela Sielska. Na zdjęciu z Arturem Berdarichem. TOMASZ WOLFF
Mieszkańcy i najemcy lokali na bielskiej starówce są zdesperowani. Grożą, że od początku lipca przestaną płacić czynsze i podatki, jeżeli władze miejskie oraz służby porządkowe nie przywrócą ładu w tej części miasta.

Mieszkańcy i najemcy lokali na bielskiej starówce są zdesperowani. Grożą, że od początku lipca przestaną płacić czynsze i podatki, jeżeli władze miejskie oraz służby porządkowe nie przywrócą ładu w tej części miasta. Grupa ponad 20 mieszkańców i najemców skrzyknęła się i postanowiła walczyć o swoje prawa. Sygnałem stały się ostatnie wydarzenia.

- Jesteśmy obecni w tym miejscu od pięciu lat - mówi Izabela Sielska, właścicielka kafejki Oskar. - Kiedyś było tutaj bardzo spokojnie. To, co dzieje się jednak od kilku miesięcy, przechodzi ludzkie pojęcie. Tylko w ciągu czterech ostatnich tygodni nieznani sprawcy wybili nam osiem szyb. Zdewastowali także ogródek piwny. W biały dzień dochodzi do napadów. Ostatnio oberwało się dentystce i sprzedawcy jednego ze sklepów.

- Byłem świadkiem spotkania integracyjnego uczniów jednego z bielskich liceów z młodzieżą z Niemiec. Goście z Zachodu widzieli jak na Podcieniach bawi się pijana młodzież. W lokalu poszła jedna szyba, dodatkowo Niemcy zostali zwyzywani przez imprezowiczów - mówi Artur Berdarich, stały bywalec w Oskarze.

W liście otwartym do Jacka Krywulta zdesperowani ludzie wytykają mu, że wybierając go na prezydenta miasta mieli nadzieję, że zaprowadzi w Bielsku ład, porządek i bezpieczeństwo. Te nadzieje się nie spełniają, a oni muszą odpowiadać na pytania zdezorientowanych gości z zagranicy, dlaczego w tym miejscu jest tak niebezpiecznie.

- Domagamy się ustanowienia stałego posterunku Straży Miejskiej lub policji na Starym Rynku - piszą.

Jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione, grożą interwencją u władz wojewódzkich i Rzecznika Praw Obywatelskich. Dobrym rozwiązaniem byłoby zamontowanie kamery, która monitorowałaby obraz z całej starówki, a także nie mniej niebezpiecznych ulic Słowackiego i Podcienie.

- Jest wyznaczone miejsce, w którym mogłaby zawisnąć - wyjaśnia Edward Orliński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bielsku. - Wcześniej musi być jednak rozpisany przetarg. Trzeba także znaleźć pieniądze. I dodaje: - Na Stary Rynek są kierowane wzmocnione siły. To jednak specyficzne miejsce. Gęsta zabudowa, lokale położone są bardzo blisko siebie.

Zapowiedział natomiast, że wkrótce w lokalach mogą pojawić się tajniacy. Będą sprawdzali czy ogródki piwne są zamykane o odpowiedniej porze. W środę, kiedy zbieraliśmy materiały do tego tekstu, nie udało nam się zdobyć stanowiska Urzędu Miejskiego w sprawie hałasu i chaosu na Starym Rynku.
Mieszkańcy i najemcy lokali w tej części miasta mają już dość czekania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto