Mieszkańcy i najemcy lokali na bielskiej starówce są zdesperowani. Grożą, że od początku lipca przestaną płacić czynsze i podatki, jeżeli władze miejskie oraz służby porządkowe nie przywrócą ładu w tej części miasta. Grupa ponad 20 mieszkańców i najemców skrzyknęła się i postanowiła walczyć o swoje prawa. Sygnałem stały się ostatnie wydarzenia.
- Jesteśmy obecni w tym miejscu od pięciu lat - mówi Izabela Sielska, właścicielka kafejki Oskar. - Kiedyś było tutaj bardzo spokojnie. To, co dzieje się jednak od kilku miesięcy, przechodzi ludzkie pojęcie. Tylko w ciągu czterech ostatnich tygodni nieznani sprawcy wybili nam osiem szyb. Zdewastowali także ogródek piwny. W biały dzień dochodzi do napadów. Ostatnio oberwało się dentystce i sprzedawcy jednego ze sklepów.
- Byłem świadkiem spotkania integracyjnego uczniów jednego z bielskich liceów z młodzieżą z Niemiec. Goście z Zachodu widzieli jak na Podcieniach bawi się pijana młodzież. W lokalu poszła jedna szyba, dodatkowo Niemcy zostali zwyzywani przez imprezowiczów - mówi Artur Berdarich, stały bywalec w Oskarze.
W liście otwartym do Jacka Krywulta zdesperowani ludzie wytykają mu, że wybierając go na prezydenta miasta mieli nadzieję, że zaprowadzi w Bielsku ład, porządek i bezpieczeństwo. Te nadzieje się nie spełniają, a oni muszą odpowiadać na pytania zdezorientowanych gości z zagranicy, dlaczego w tym miejscu jest tak niebezpiecznie.
- Domagamy się ustanowienia stałego posterunku Straży Miejskiej lub policji na Starym Rynku - piszą.
Jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione, grożą interwencją u władz wojewódzkich i Rzecznika Praw Obywatelskich. Dobrym rozwiązaniem byłoby zamontowanie kamery, która monitorowałaby obraz z całej starówki, a także nie mniej niebezpiecznych ulic Słowackiego i Podcienie.
- Jest wyznaczone miejsce, w którym mogłaby zawisnąć - wyjaśnia Edward Orliński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bielsku. - Wcześniej musi być jednak rozpisany przetarg. Trzeba także znaleźć pieniądze. I dodaje: - Na Stary Rynek są kierowane wzmocnione siły. To jednak specyficzne miejsce. Gęsta zabudowa, lokale położone są bardzo blisko siebie.
Zapowiedział natomiast, że wkrótce w lokalach mogą pojawić się tajniacy. Będą sprawdzali czy ogródki piwne są zamykane o odpowiedniej porze. W środę, kiedy zbieraliśmy materiały do tego tekstu, nie udało nam się zdobyć stanowiska Urzędu Miejskiego w sprawie hałasu i chaosu na Starym Rynku.
Mieszkańcy i najemcy lokali w tej części miasta mają już dość czekania.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?