Gwiazdy noszą koronki

Święte oburzenie zapanowało w Koniakowie kilka lat temu, gdy po wiosce rozeszła się wieść, że koronczarki robią stringi. - Noszenie na tyłku koniakowskiej koronki, która jest na wielu ołtarzach w kościołach, którą dostali papież i prezydent, to skandal - grzmiała nieżyjąca już Helena Kamieniarz, szefowa beskidzkiego oddziału Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Na obrusach i serwetach nie było zarobku, a majtki szły jak ciepłe bułeczki.

Skandal wyszedł w Koniakowie wszystkim na dobre, bo sprzedaż koronek nigdy nie szła tak dobrze jak teraz, a coraz częściej pojawiają się niezwykłe zamówienia.

- Pierwotnie koronkowe były tylko czepce, które nosiły zamężne kobiety. W okresie międzywojennym zaczęto wyrabiać też obrusy i serwety. W latach 50. pojawiły się koronkowe bluzki i pościel, a przed kilku laty stringi. Pozytywny ferment zrobiły i koronka znowu zrobiła się bardzo popularna - tłumaczy Beata Legierska x, znana koronczarka z Koniakowa.

Dzisiaj stringi straciły na popularności, tak jak i późniejsze męskie bokserki czy całe stroje kąpielowe z koronki. Za to pojawiły się różowe bransoletki. W ramach kampanii "Chronię życie przed rakiem szyjki macicy" noszą je na dłoniach - zamiast popularnych plastikowych bransoletek - znane gwiazdy: Anna Korcz, Alicja Bachleda-Curuś, Ilona Felicjańska, Grażyna Wolszczak, Anna Popek, Reni Jusis, Beata Sadowska czy Małgorzata Niemen. Łącznie koronczarki wykonały i sprzedały już 1200 takich bransoletek!

Na tym nie koniec nowości. Beata Legierska wymyśliła elegancie heklowane (szydełkowane) etui na telefony komórkowe, które są zamawiane nawet przez operatorów do akcji promocyjnych, a znany śląski twórca Bogdan Kosak projektując piękne porcelanowe podkładki wykorzystał wzór tradycyjnego wzoru koronki.

- Koronka nadal może być bardzo różnie i pięknie wykorzystywana - cieszy się Ewa Gołębiowska, szefowa Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie.