Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handlowcy nie czują się już zagrożeni

TADEUSZ JACHNICKI
Policjanci twierdzą, że na dworcu jest spokojnie, a ludzie nie muszą się niczego obawiać.
Policjanci twierdzą, że na dworcu jest spokojnie, a ludzie nie muszą się niczego obawiać.
Handlowcy działający w hali dworca PKP w Oświęcimiu wystosowali list otwarty do prezydenta miasta, starosty, wojewody małopolskiego, policji, straży miejskiej i służby ochrony kolei.

Handlowcy działający w hali dworca PKP w Oświęcimiu wystosowali list otwarty do prezydenta miasta, starosty, wojewody małopolskiego, policji, straży miejskiej i służby ochrony kolei. Został on napisany w związku z bandyckimi zajściami do jakich dochodzi w hali dworca.

- Już od dłuższego czasu miejsce to jest opanowane przez gang działający w regularny sposób. Co jakiś czas dochodzi tam do rozbojów, włamań, pobić i kradzieży. Niestety, w związku z tym, że oprawcy zastraszają swoje ofiary, tylko część przestępstw zostaje zgłoszona na policję - czytamy w liście, pod którym podpisało się 11 osób, choć - jak można przypuszczać - jego inicjatorem był Albert Bartosz, właściciel kawiarenki internetowej w dworcowej hali. Teraz handlowcy, którzy zarzucali policji m.in. brak działania, powoli zaczynają się wycofywać ze stawianych zarzutów i przedstawiać sytuację w nieco innym świetle. - Już za dużo o tym się mówi, nie chcę komentować tej sytuacji - kwituje kobieta, której nazwisko widniało wśród osób podpisanych pod listem. - Było tutaj parę razy zamieszanie. Głównie wieczorami. Mnie jednak w żaden sposób nie dotknęły podobne historie - przyznaje Jacek Szyjka, handlowiec działający w hali dworca. Inni kupcy w rozmowach z policją przyznawali, że tak naprawdę w hali jest spokojniej niż zostało to opisane w liście.

- Jakiś miesiąc temu odnotowaliśmy włamanie do kiosku, ale nie w hali dworca, tylko przy dworcu. W samej hali włamania i kradzieże również były, ale niezbyt często do nich dochodziło. Jeżeli ktoś rozbił szybę w kiosku, to po prostu brał to, co mu się nawinęło pod rękę. Większy problem mieliśmy na ulicy Dworcowej niż w samej hali. Tam właśnie zatrzymaliśmy Piotra P., na którego padło podejrzenie włamań do sklepików przy Dworcowej. Został tymczasowo aresztowany. Zatrzymani zostali także osobnicy, którzy napadli i ograbili trzech młodych chłopców w rejonie dworca. Jeżeli chodzi o gangi, to ich po prostu nie ma - informuje nadkomisarz Robert Chowaniec, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu i jednocześnie rzecznik prasowy komendy. W kafejce internetowej w tym roku było tylko jedno zdarzenie. Do awantury doszło, kiedy po meczu w Tychach Unii Dwory z tamtejszą ekipą do Oświęcimia przyjechali tyscy pseudokibice.

- Osoby przebywające w kafejce internetowej są nam znane - dodaje Chowaniec. Policja przyznaje, że w rejonie dworca głównie w nocy są dyslokowane patrole. W efekcie zamieszania i skarg zrodził się pomysł, by w hali dworca zrobić punkt, w którym policjanci mogliby na chwilę przystanąć, by na przykład sporządzić notatkę służbową.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto