Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeleń spacerował w centrum Bielska-Białej. Pomogli specjaliści z ośrodka "Mysikrólik"

Kamil Lorańczyk
Kamil Lorańczyk
Jeleń w Bielsku-Białej. 

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Jeleń w Bielsku-Białej. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Ośrodek "Mysikrólik"
Na spacer po centrum Bielska-Białej we wtorek wybrał się sporych rozmiarów jeleń. Na szczęście, zwierzę, całe i zdrowe, udało się bezpiecznie „złapać” i wypuścić w dużym kompleksie leśnym, dzięki pasjonatom z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Mysikrólik".

Jeleń spacerował w centrum Bielska-Białej. Pomogli pasjonaci z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Mysikrólik"

Nietypowy gość pojawił się we wtorek, 2 sierpnia, w centrum Bielska-Białej, w okolicy ul. Cieszyńskiej. Sporych rozmiarów jeleń spacerował pośród miejskiej zabudowy, która okazała się dla niego labiryntem nie do przebycia. Potencjalnie mogło dojść do groźnej sytuacji. Na szczęście, interweniowali specjaliści z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Mysikrólik".

Aby „złapać” jelenia trzeba było oddać strzał z broni na strzałki usypiające. Na miejscu, oprócz specjalistów z "Mysikrólika" byli policjanci oraz lekarz weterynarii. Akcja zakończyła się sukcesem. Uspane zwierzę zostało przetransportowane i wypuszczone w dużym kompleksie leśnym.

– Sarny, lisy, zające, borsuki w centrum miasta to dla nas codzienność. Jednak, gdy w naszym miejskim labiryncie utknie jeleń, śmiechu już nie ma. Bywa, że te wielkie zwierzęta są widywane na terenie, w którym „złapanie” ich jest ogromnie trudne. Do oddania strzału z broni na strzałki usypiające musi zaistnieć wiele sprzyjających okoliczności. Nie zawsze jest to możliwe. Przede wszystkim bezpieczeństwo osób trzecich, potrzebna jest asysta policji, lekarza weterynarii i przestrzeń, gdzie można odpowiednio zbliżyć się do – jakby nie było – 100-kg dzikiego zwierzęcia – mówią przedstawiciele ośrodka.

"Mysikrólik" opublikował w mediach społecznościowych film, na którym widać przebieg całej akcji:

Agnieszka i Sławomir Łyczkowie, założyciele "Mysikrólika", zwracają uwagę na to, że lokalizacja Bielska-Białej sprawia, że dzikie zwierzęta mieszkają razem z nami. Przekonani są także o tym, że takie zdarzenia będą się powtarzały.

– Sukcesywne zmniejszanie terenów zielonych zajmowanych przez zabudowę stwarza labirynt nie do przebycia dla większych, dzikich zwierząt. Kierowana instynktem potrzeba okresowego przemieszczania się, a przy tym brak spójnych zielonych korytarzy, powodują zdarzenia takie, jak to. (...). Takie sytuacje będą się powtarzać!!! Dlatego, tak ważne jest między innymi wspieranie przez gminy i miasta takiej organizacji jak nasza – napisali za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Mysikrólik" z pomocą dzikim zwierzętom

Ośrodek Mysikrólik jest jednym z nielicznych w Polsce, który pomaga chorym lub kontuzjowanym dzikim zwierzętom. Prowadzony jest przez Agnieszkę i Sławomira Łyczków.

– Jesteśmy małżeństwem zakręconym na punkcie dzikich zwierząt, dlatego podajemy im pomocną łapę wtedy, kiedy tego potrzebują. Stworzyliśmy dla nich w naszym domu i ogrodzie Ośrodek Rehabilitacji – "Mysikrólik" – mówią o sobie założyciele.

W ramach ośrodka zapewniają opiekę potrzebującym pomocy dzikim zwierzętom, zajmują się ich rehabilitacją oraz przywracaniem do naturalnego środowiska hospitalizowanych zwierząt. Poświęcają się także edukacji społecznej, prowadząc różne spotkania edukacyjne dotyczące tematyki związanej z dzikimi zwierzętami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto