MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Marcel opowiadał w Szczyrku o Ukrainie i Afryce, przybliżał pracę misjonarzy

anna jakubiec
Dzięki zdobyczom techniki szczyrkowskie dzieciaki najpierw trafiły na Ukrainę, później udały się do Afryki. Takie możliwości stworzył im Jerzy Marcel, którego do Szczyrku zaprosił ks. Jan Byrt.

Dzięki zdobyczom techniki szczyrkowskie dzieciaki najpierw trafiły na Ukrainę, później udały się do Afryki. Takie możliwości stworzył im Jerzy Marcel, którego do Szczyrku zaprosił ks. Jan Byrt. Pan Jurek mówił o miejscach, które odwiedził, a opowieści ilustrował slajdami.

- Najpierw pojedziemy na Ukrainę, która jest oddalona od Salmopola o jakieś 450 km. Odwiedzimy Mukaczew, miasteczko zamieszkiwane przez Cyganów - mówił klikając w odpowiednią ikonkę, która przeniosła wszystkich do małej wioski, gdzie domy nie mają rynien, a ulice ani melioracji, ani kanalizacji. Domy są tam małe i obskurne, zazwyczaj mieszka w nich kilkuosobowa rodzina, czasami licząca nawet 10 osób. Mieszkańcy nie mają bieżącej wody, a w oknach zamiast szyb jest folia. Podłoga to klepisko.

Później przeniósł uczestników do siedziby Tuaregów. To kraj, gdzie mężczyźni jedzą z jednej misy, kobiety mają do dyspozycji drugą i nie mogą sięgać do "męskiej". Głównym posiłkiem jest kozie mięso. Tubylcy kawałki jedzenia wybierają tylko prawą ręką, a po skończonym posiłku myją ręce i koniecznie muszą wypić herbatę. W tym kraju, kiedy mężczyźni piją kawę, kobiety tłuką maniok. Domy zrobione są z gliny i końskiego łajna. Mimo to ludzie są szczęśliwi, choć żyją w prawie całkowitej nieświadomości. - Tuaregowie piją brudną wodę, bo nie wiedzą o istnieniu bakterii. Każdą chorobę przypisuje się złym duchom - opowiadał. - Pewien misjonarz chciał im uświadomić istnienie bakterii i przywiózł mikroskop. Oni oglądali, kiwali głowami, po czym wyszli z kościoła i stwierdzili: "Kto by przypuszczał, że złe duchy są takie małe."

Podobnych opowieści było wiele, a wszystkie miały przybliżyć pracę misjonarzy, bo pan Jerzy reprezentuje organizację Biblijne Stowarzyszenie Misyjne. - Praca misjonarza jest ciekawa, ale niebezpieczna - mówił.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto