MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kelner do wynajęcia

ANNA CHAŁUPSKA
Żeby zostać dobrym kucharzem, trzeba praktyki, więc niektórzy młodzi ludzie zdobywali ją podczas wakacji. Zdjęcie: Jacek Rojkowski
Żeby zostać dobrym kucharzem, trzeba praktyki, więc niektórzy młodzi ludzie zdobywali ją podczas wakacji. Zdjęcie: Jacek Rojkowski
Ponad 600 uczniów i studentów skorzystało podczas tegorocznych wakacji z ofert pracy przygotowanych dla młodzieży przez bielski Ochotniczy Hufiec Pracy.

Ponad 600 uczniów i studentów skorzystało podczas tegorocznych wakacji z ofert pracy przygotowanych dla młodzieży przez bielski Ochotniczy Hufiec Pracy. Kazimierz Górny, zastępca dyrektora Centrum Edukacji i Pracy OHP przyznał, że ofert było znacznie więcej niż rok temu.

Od wiosny OHP wysyłał do 300 ośrodków wczasowych na północy Polski oferty, w których proponował obsługę placówek przez młodzież z byłego województwa bielskiego. Odpowiedziało tylko kilka, m.in. z Jastarni i Gdyni.

- W pozostałych informowano nas, że będą sobie radzić własnymi siłami, zatrudniając głównie rodzinę. Byłem w kilku takich placówkach i wiem, że ta koncepcja nie sprawdziła się - stwierdził Górny.

Dzięki OHP w dziewięciu grupach nad morze wyjechało 140 młodych ludzi. Sezonową pracę znalazło tam także 116 innych osób, które zostały zatrudnione jako kelnerzy, fizjoterapeuci, pielęgniarki i kucharze. Z reguły pracowali przez miesiąc.

- Najniższa pensja wynosiła 450 zł na rękę, a najwyższa 760 zł za dwa tygodnie pracy - przyznał dyrektor. Dla Górnego najważniejsze jest to, że kilka ośrodków podtrzymało chęć zatrudnienia młodzieży z Podbeskidzia także w przyszłym roku. - To ośrodki w Dąbkach, Ustroniu Morskim i Świnoujściu - powiedział.

Dodatkowo 348 chłopców pracowało w powiecie bielskim na budowach, zaś kilka osób sklejało bloki rysunkowe. Te prace skończyły się 1 września. Nadal jednak pracuje część ze 100 dziewcząt zatrudnionych na wakacje jako hostessy. Obowiązki wykonują w czasie weekendów lub po lekcjach.

Wśród dzieci podczas letniej kanikuły popularne było roznoszenie ulotek. Za jeden dzień pracy można było zarobić nawet 200 zł. Kwota zależała od ilości mieszkańców, do których trafiły ulotki. Za rozniesienie tysiąca pracodawca oferował od 30 do 35 zł.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto