- Sprawa jest skomplikowana - nie ukrywa Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego Urzędu Miejskiego. Dodaje, że gmina już jakiś czas temu wygrała proces z Fundacją Rozwoju Miasta Bielsko-Biała, która przez wiele lat zarządzała wiatami przystankowymi. Fundacja została zobowiązana do przekazania ich miastu. Sęk w tym, że - jak mówi Ficoń - fundacja się odwołała, a później zażądała odszkodowania - przekazania jej dwóch przystanków.
Kiedy sprawa o odszkodowanie zbliżała się do końca, fundacja znowu wystąpiła o odszkodowanie, tym razem za wszystkie przystanki w mieście, których jest 130. - Sprawy sądowe zaczęły toczyć się od nowa. Te procesy wiążą nam ręce - dodaje Ficoń. Przy okazji okazało się, że nie wszystkie wiaty stoją na terenie należącym do gminy, więc to dodatkowo komplikuje sytuację. - Trzeba to wszystko na nowo uregulować - zaznacza rzecznik bielskiego ratusza.
Rozwojem sieci kiosków nad Białą nadal jest zainteresowana gliwicka spółka Kar-Tel, która wiosną ubiegłego roku uruchomiła w mieście dziewięć nowoczesnych, zielonych budek. Jednak potyczki sądowe gminy z fundacją wstrzymują zapędy Kar-Telu do otwierania kolejnych punktów.
- W Bielsku-Białej funkcjonuje 11 naszych kiosków, dwa kolejne są remontowane i przygotowywane do otwarcia - informuje Izabela Skotnicka ze spółki Kar-Tel. - Nadal jesteśmy zainteresowani rozbudową sieci, ale wiąże się to z długotrwałym procesem oczekiwania na podpisanie umów dzierżawy i uzyskaniem wymaganych zezwoleń.
W tych dniach władze miasta podpisały ze spółką Kar-Tel umowę na utrzymanie w ruchu chociaż kilku kiosków w strategicznych punktach Bielska-Białej przez najbliższych kilka miesięcy.
- Proces z fundacją i uregulowanie spraw własnościowych dotyczących gruntów, na których stoją wiaty, zajmie prawdopodobnie kolejnych kilka miesięcy - podkreśla Ficoń.
Spór gminy Bielsko-Biała z Fundacją Rozwoju Miasta Bielsko-Biała ma już kilkuletnią tradycję
Poprzednia ekipa samorządowa oddała przystanki we władanie fundacji. W 2008 roku fundacja wydzierżawiła kioski firmie, która tak podnosiła kioskarzom czynsze, że zaczęli rezygnować z ich prowadzenia lub firma sama wypowiadała im umowy. W lipcu 2009 roku wygasła umowa pomiędzy fundacją i miastem, ale fundacja nie kwapiła się do ich oddania. Sprawa trafiła do sądu. W ubiegłym roku zapadł wyrok, że powinna je oddać, ale fundacja zażądała odszkodowania. Końca sporu nie widać. Widać natomiast, że w mieście większość kiosków jest zamknięta.
*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?