Koczują zamiast pracować

(wot)
Jeżeli ktoś chce załatwiać sobie zatrudnienie w Anglii, to wyłącznie przez biuro pracy, a nie indywidualnych pośredników. Przestrzegamy wszystkich, szczególnie osoby młode, żeby nie dały się naciągnąć - mówi Wojciech ...

Jeżeli ktoś chce załatwiać sobie zatrudnienie w Anglii, to wyłącznie przez biuro pracy, a nie indywidualnych pośredników. Przestrzegamy wszystkich, szczególnie osoby młode, żeby nie dały się naciągnąć - mówi Wojciech Dębowski, prezes Wspólnoty Polskiej.

Na początku sierpnia do stowarzyszenia przyszedł dramatyczny faks od Zjednoczenia Polaków w Wielkiej Brytanii. Zjednoczenie otrzymało z kolei e-maila od Polaków uwięzionych na Wyspach Brytyjskich. Zdaniem radnego Dębowskiego, historia grupki polskich studentów powinna odstraszyć kolejne osoby, które chcą pracować podczas wakacji w Anglii.

- Przejrzeliśmy kilkanaście ofert. Wybraliśmy najbardziej naszym zdaniem wiarygodną, bo numer telefonu świadczył, że to ktoś z Anglii. Opłat należało dokonać po przyjeździe do Wielkiej Brytanii. Zaoferowano nam pracę przy układaniu bukietów za 180-210 funtów tygodniowo. Praca miała być 15 kilometrów od Londynu, gdzie mieliśmy być dowożeni z miejsca zakwaterowania na koszt pracodawcy. Zaoferowano nam także pomoc w przekroczeniu granicy. Doradzono, żeby przekroczyć ją na wizie turystycznej - piszą studenci.

Na miejscu wiele obietnic okazało się fikcją. Prowizja za załatwienie pracy okazała się wyższa niż ustalona telefonicznie. Studentom zabrakło pieniędzy, dlatego odebrano im paszporty do czasu uregulowania należności. Zamiast układania bukietów, trafili na farmę truskawek, na której jeszcze dobrze nie zaczęli pracować, a zostali poinformowani, że więcej pracy nie będzie. Miało być mieszkanie ze sprzętem AGD, a były domki na polu kempingowym bez pościeli i garnków.

- Najlepszym rozwiązaniem będzie znalezienie pracy i zapłacenie brakującej kwoty, aby odzyskać paszporty. Obecnie mamy 20 funtów i nawet nas nie stać, żeby pojechać do ambasady w Londynie - kończą studenci.

Młodzi ludzie ze "światem zewnętrznym" kontaktują się za pośrednictwem internetu, do którego mają bezpłatny dostęp w miejscowości, w której koczują.

Strefa Biznesu: Jak sztuczna inteligencja zmieni handel i usługi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie