Koniec imprez na Błoniach! Koncerty będą teraz pod Dębowcem.

– Na Błoniach byliśmy tak długo, jak tylko były tam jakiekolwiek kawałki miejsca do parkowania - mówi Władysław Szczotka, dyrektor Bielskiego Centrum Kultury. - Z chwilą otwarcia obwodnicy wschodniej ulica Bystrzańska jest traktowana jak droga krajowa i nie można zamknąć jej, by zorganizować parkingi - dodaje. Stąd decyzja, by imprezy plenerowe organizować pod Dębowcem obok hali widowiskowo-sportowej.
Tereny Akademii Techniczno-Humanistycznej mocno wrosły w świadomości mieszkańców Bielska-Białej i regionu jako miejsce, gdzie organizowane były plenerowe koncerty i inne wydarzenia w ramach Dni Bielska-Białej, pożegnania lata, czy innych imprez. Przed rokiem święto miasta zostało zainaugurowane przed ratuszem, ale następnie zabawa przeniosła się właśnie na tereny ATH na Błoniach, gdzie pod wielkim namiotem obok głównego gmachu uczelni wystąpili m.in Maciej Maleńczuk, Raz, Dwa, Trzy oraz Cezary Pazura, który obchodził 25-lecie pracy artystycznej.
Problemy związane z organizacją imprez na Błoniach zawsze dotyczyły miejsc parkingowych. Ponieważ w rejonie nie ma parkingów, na czas imprez zamykana była jedna jezdnia ulicy Bystrzańskiej (w kierunku Szczyrku) na odcinku od skrzyżowania z ul. Szeroką do Zajazdu Klimczok. I na tym odcinku kierowcy mogli zostawiać samochody. Ograniczenia w ruchu obowiązywały także na dojazdowej na Błonia ulicy Szerokiej oraz na ulicach przyległych do niej.
Po otwarciu obwodnicy wschodniej manewr zamknięcia odcinka ul. Bystrzańskiej nie wchodzi w grę.
- Straciliśmy ostatnie miejsce, gdzie można było ludziom pozwolić na parkowanie. Na Błoniach zawsze bardzo fajnie organizowało się nam koncerty, ale bez parkingów nie ma możliwości, by takie imprezy przeprowadzić - przyznaje Szczotka. Dodaje, że mieszkańcy skarżyli się także na uciążliwości związane z dojazdem do cmentarza podczas organizacji koncernu, a kierowcy jadący w kierunku Szczyrku lub odwrotnym na korki.
Dlatego wybór padł na okolice hali pod Dębowcem, które - według dyrektora BCK - z powodzeniem zastąpią Błonia.
- Wydaje nam się, że ten teren w tej chwili jest jedynym, gdzie można rozwiązać problemy towarzyszące organizacji wielkich imprez - mówi. -Jest plac o powierzchni prawie 8 tysięcy metrów kwadratowych, dobry dojazd, a przede wszystkim 1500 miejsc parkingowych - zaznacza Władysław Szczotka. Podkreśla, że pod Dębowcem zmieści się więcej osób (liczyć miejsca stojące pod namiotem zmieści się ok. 5 tysięcy osób), a stoiska gastronomiczne będą mieściły się bliżej publiczności, niż na Błoniach. Liczy też, że w przyszłości z racji większej ilości miejsca, pod Dębowcem uda się stworzyć np. miasteczko rozrywki dla dzieci oraz wykorzystać halę widowiskowo-sportową, by zapewnić więcej atrakcji towarzyszących organizowanym koncertom.
Teraz głównym zadaniem BCK jest przyzwyczajenie bielszczan i gości do nowego miejsca. Pierwsza okazja nadarzy się już wkrótce - 3 maja pod Dębowcem wystąpi Kazik z zespołem Kult. To bezpłatny koncert, który ma szansę przyciągnąć sporo osób. Kolejnym będzie czerwcowy, jedyny w Polsce występ Pata Metheny.

Mirosław Łukaszuk, rzecznik Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej, przypomina, że koncerty na terenach uczelni BCK wspólnie z ATH organizował już od wielu lat. Nigdy nie było żadnych kłopotów z tego powodu. - Szanujemy decyzję miasta o przeniesieniu organizacji koncertów plenerowych w inne miejsce - powiedział. Kanclerz ATH Leszek Zaporowski zadeklarował, że gdyby pojawiły się jakiekolwiek kłopoty z organizacją koncertów plenerowych pod Dębowcem, imprezy zawsze mogą wrócić na teren ATH.

Czy pod Dębowcem będzie lepiej, niż na Błoniach? Skomentuj!