Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kozubnik - Dawny kurort jak puzzle

Mirosław Łukaszuk
Z pięknego ośrodka wypoczynkowego w Kozubniku pozostały tylko ruiny.
Z pięknego ośrodka wypoczynkowego w Kozubniku pozostały tylko ruiny.
Powrót do świetności ośrodka wczasowego trzeba będzie przełożyć. Okazało się, że sprawy własności gruntów są dużo bardziej pogmatwane, niż wydawało się to jeszcze niedawno.

Powrót do świetności ośrodka wczasowego trzeba będzie przełożyć. Okazało się, że sprawy własności gruntów są dużo bardziej pogmatwane, niż wydawało się to jeszcze niedawno.

Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej w imieniu Skarbu Państwa przejęło kilka dni temu resztki ośrodka odebrane wcześniej spółce Danel przez sąd. - Razem z majątkiem przekazano nam dokumentację nieruchomości. Z niej dowiedzieliśmy się, że nie jest to jednak cały kompleks, ale wybrane obiekty i działki. Prawdziwe puzzle - mówi Mirosław Szemla, wicestarosta bielski, który przejmował ruiny w imieniu Skarbu Państwa.

Wicestarosta szacuje, że z właściwego ośrodka na 7,5-hektarowej powierzchni, zaledwie jedna trzecia została teraz odzyskana przez Skarb Państwa. Reszta to przede wszystkim działki i stojące na nich resztki budowli, obciążone hipoteką. Przejęły je banki za długi, teraz próbuje się ich pozbyć komornik.

Tymczasem zarówno do bielskiego starostwa, jak i do Czesława Bułki, wójta Porąbki, na terenie której leży Kozubnik, zgłaszają się inwestorzy zainteresowani odbudową ośrodka wypoczynkowego. - Teren jest otwarty, każdy tam może wjechać, choć nie jest to najbardziej bezpieczne. Zainteresowani muszą więc wiedzieć, w jakim stanie jest obecnie ośrodek i liczą się z tym, że zanim coś zbudują, najpierw będą musieli sporo usunąć - mówi wójt Bułka.

Ruiny przypominające zburzone Sarajewo paintballowcy wykorzystali na miejsce weekendowych walk. Jak długo jeszcze Kozubnik będzie zdewastowany?

To, że w Kozubniku nie doszło jeszcze do wypadku, można uznać za dzieło Opatrzności. W basenie o głębokości 4,5 metra zamiast wody jest mnóstwo desek i szkła rozbitego z okien kompleksu pływalni. - Przychodzimy tu postrzelać do siebie. Tu całe drużyny przychodzą się strzelać, bo miejsce jest dobre na paintball - mówi Karol, piętnastolatek z Kozubnika, wsi, na skraju której w latach 70. powstał kompleks wypoczynkowy.

Teraz zostały tylko żelbetowe konstrukcje budynków. To, co nadawało się jako surowce wtórne, aluminium, metal, czy nawet kafelki, dawno zostało wyrwane i wywiezione. Ziejące pustką miejsca po oknach w wieżowcu hotelu Kiczora, stojącego w otoczeniu beskidzkich zboczy, od 10 lat przywodzą na myśl obrazy ze zrujnowanego Sarajewa widziane w telewizji.

Na początku lat 90. spółka Danel przejęła kompleks w Kozubniku od Hutniczego Przedsiębiorstwa Remontowego. Przez pierwsze lata jeszcze przyjeżdżali tu turyści. Nieruchomości były jednak zastawione, a wierzyciele zaczęli nachodzić firmę Danel. Ośrodek przestał być remontowany i szybko popadł w ruinę. W 1996 r. sąd ogłosił upadek firmy Danel mającej wtedy 28 mln zł długu.

Od połowy lat 90. władze państwowe i samorządowe walczyły o odzyskanie ośrodka. Z dokumentacji dostępnej ówczesnemu Urzędowi Wojewódzkiemu w Bielsku-Białej wynikało, że teren został oddany w wieczystą dzierżawę, ale pod warunkiem prowadzenia tutaj działalności turystycznej. Ponieważ były tylko ruiny o obsłudze turystów nie mogło być mowy. Po wieloletnich procesach przed dwoma laty sąd przyznał ośrodek Skarbowi Państwa. Kolejne dwa lata trwały prawne walki o formalne przejęcie ośrodka. Udało się to teraz w kwietniu.

- Staliśmy po stronie starostwa w walce o odzyskanie ośrodka, aby wrócił do dawnej świetności - mówi Czesław Bułka. Jeszcze kilka lat temu zainteresowanie wyrażał prof. Henryk Skarżyński, który w Kozubniku zamierzał urządzić ośrodek rehabilitacji dla ludzi po wszczepieniu implantu ślimakowego.

Problemem pozostaje jednak własność nieruchomości. W latach 70., gdy ośrodek powstawał, zgromadzono różne działki, ale budowano na nich jeden kompleks. Doszło więc do sytuacji, że największy i najbardziej rozpoznawalny obiekt, budynek dawnego hotelu Kiczora, w połowie leży na gruncie starostwa, a w połowie na gruncie komornika.

Teraz zgłaszają się kolejni zainteresowani odbudową ośrodka. - Nikt jednak tego się nie podejmie mając prawo tylko do części gruntów. A odzyskanie reszty od pozostałych podmiotów może okazać się znowu czasochłonne - obawia się Mirosław Szemla.

- Ja jestem optymistą - mówi z kolei wójt Bułka. Pozostałe nieruchomości należą do komornika, któremu też zależy, żeby się ich jak najszybciej pozbyć. - Za kilka dni spotkamy się w gronie zainteresowanych władz, wtedy ustalimy, co należy dalej zrobić - dodaje Bułka.

Kozubnik

W latach świetności dysponował 500 miejscami noclegowymi w 11 hotelach, miał kompleks krytych basenów, sauny, korty tenisowe, wyciąg narciarski, stołówki, trzy restauracje, pięć barów. Było tu również niezależne ujęcie wody i zasilany dwoma czołgowymi silnikami system energetyczny o mocy 400 kW! Jedna z plotek głosiła, że ośrodek w czasie wojny stanie się kwaterą dowodzenia wojsk Układu Warszawskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto