Czy zabytkowy budynek zabudowań gospodarczych stanie się ekskluzywnym motelem? Władze gminy bardzo na to liczą. W Kozach mieszka 11,5 tys. osób, a miejsc noclegowych jest zaledwie 30. Ta podbielska miejscowość ma w dużej mierze charakter sypialni dla stolicy Podbeskidzia. Wielu zamożniejszych bielszczan kupuje malownicze działki w Kozach i stawia tutaj domy, z drugiej strony tysiące mieszkańców Kóz dojeżdża do pracy w Bielsku.
Ale gmina ma szansę na swój rozwój w turystyce. — Przecież Kozy leżą w górach, przy ważnej trasie Bielsko-Kraków. Mamy więc naturalne warunki, które pozwolą nam ściągnąć turystów. Decydując się na inwestycje, będziemy mogli liczyć, że sami do nas napłyną — przekonuje Edward Kućka, wójt gminy.
Turystycznych atutów jest znaczenie więcej. W Kozach od kilku lat działa kryta pływalnia, turystów znających okolicę przyciąga dziki kamieniołom. Wkrótce w tej okolicy mają powstać wygodne ścieżki dla spacerowiczów prowadzące przez las po północnym zboczu Hrobaczej Łąki.
To jednak brak miejsc noclegowych jest największą bolączką Kóz. Zamieszkać można przede wszystkim w gospodarstwach agroturystycznych, których jednak w miejscowości mającej w połowie wiejski charakter mogłoby być znacznie więcej.
— Do zagospodarowania mamy Starą Owczarnię, 200-letnie zabudowania gospodarcze należące kiedyś do majątku w Kozach — wyjaśnia wójt Kućka. Budynek w samym centrum miejscowości jest potwornie zrujnowany, choć zza zniszczonego frontonu wyziera ciekawa architektura, warta pracy konserwatorskiej. Gmina chce w tym roku znaleźć inwestora strategicznego, który wyłożyłby pieniądze na remont i adaptację.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?