W meczu w Ostrowcu Świętokrzyskim Górale mieli... pod górkę. Nie dość, że szybko zostali zepchnięci do obrony i pod koniec pierwszej połowy stracili gola, to jeszcze w 25 minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Bartłomiej Konieczny. Okazało się, że stoperowi Podbeskidzia odnowiła się kontuzja pachwiny, którą leczył już podczas rundy wiosennej. Wstępna diagnoza mówi o tym, że przerwa w treningach będzie musiała potrwać co najmniej trzy tygodnie.
- Nie poznawałem swojego zespołu. Popełnialiśmy proste błędy, rywale narzucili nam swój styl gry i na naszym tle imponowali determinacją. Dobrze, że skończyło się tylko na jednej straconej bramce - przyznał trener Robert Kasperczyk.
Podczas przerwy w szatni Podbeskidzia musiały więc paść mocne słowa. Przełomowym momentem było wejście na boisko Piotra Malinowskiego. W ciągu trzech minut pomocnik Górali wziął udział w dwóch akcjach, które przyniosły im gole. Najpierw przytomnie podał do Macieja Rogalskiego, a ten zapisał na swoim koncie asystę przy trafieniu Adama Cieślińskiego, a potem wywalczył rzut rożny zamieniony na bramkę przez Juraja Dancika.
- Bałem się tej końcówki, ale chłopcy pokazali, że biją w nich góralskie serducha - cieszył się Kasperczyk.
KSZO Ostrowiec Św. - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:0)
1:0 Krystian Kanarski (44), 1:1 Adam Cieśliński (77), 1:2 Juraj Dancík (80)
Widzów 1.000
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
KSZO Wróbel - Stachurski, Kardas, Dybiec, Lasocki - Cieciura, SkórnickiI (68. Persona), BiałekI, DziewulskiI, Nawrocik (76. Frańczak) - Kanarski (60.Kapsa)
Podbeskidzie Zajac - Cienciała, BroniewiczI, Konieczny (25. Dancik), Osiński -- Rogalski, KomanI, Łatka (62. Malinowski), Ziajka - Cieśliński, Demjan (86. Matusiak)
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?