Cieszę się z wygranej i dziękuję Janowi Pawłowi II, do którego się modliłem przed tym meczem, za to że pozwolił nam tutaj wygrać, a on jak wiadomo był kibicem Cracovii - powiedział na konferencji pomeczowej trener Podbeskidzia Leszek Ojrzyński.
Trener Leszek Ojrzyński nie ukrywa swojej religijności. Na meczach często robi znak krzyża, nieraz kamery wychwyciły różaniec w jego ręku. Był także na pielgrzymce szlakiem świętego Jakuba do Santiago de Compostela.
- Wróciłem stamtąd już jako inny człowiek. Jestem spokojniejszy, wszystko wolę przemyśleć - mówił niedawno w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego. Będąc w Podbeskidziu nie omieszkał odwiedzić sanktuarium św. Jakuba w pobliskim Szczyrku.
Po piątkowym meczu Podbeskidzia z Cracovią przyznał, że bardzo dobrze wspominam ten stadion bo zaczynał tu jako trener ekstraklasowej Korony i wtedy też udało się mu wygrać. Odnosząc się do meczu Podbeskidzia z Cracovią zwrócił kolejny raz uwagę na brak skuteczności w swoim zespole.
- Mieliśmy swoje sytuacje, których nie wykorzystaliśmy i sami jesteśmy sobie winny, bo trzeba było nie dopuszczać przeciwnika do bramki. To zwycięstwo dedykujemy jako drużyna naszemu masażyście Markowi Ociepce, który ma dziś urodziny. To zwycięstwo to bardzo przyjemny prezent dla niego, ale też sami sobie zrobiliśmy prezent, który daje nam trochę oddechu, ale tylko trochę bo już w czwartek gramy następny mecz - dodał.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?