Ma zniknąć zróżnicowanie stosowanych przez Aquę cen

Osiem gmin bielskiego powiatu ziemskiego podpisało wstępną umowę z komunalną spółką Aqua. Jej najważniejszym punktem jest projekt ujednolicenia cen za wodę i ścieki w tych gminach. Na razie jest tak, że korzystając z usług Aquy mieszkańcy płacą bardzo różne ceny, od 2 do 5 zł za metr sześcienny.

Ponieważ stosowane kryteria nie wydają się odbiorcom jasne, a znaczący podział w cenniku budził od dawna wiele emocji, postanowiono sprawę uregulować.

- Zawsze twierdziłem, że jeżeli jest jedna firma, powinna być jedna cena. Nie wiem, czy ktokolwiek potrafi obecnie sprawdzić, czy koszty są dobrze dzielone. Myślę, że teraz sprawa idzie w dobrym kierunku, a wstępna umowa jest tego dowodem. Obecnie dochodzi do takich paradoksów, że mieszkańców tej samej ulicy obowiązują różne ceny. Tak jest w Pisarzowicach, gdzie płaci się za wodę ponad 4,04 zł, podczas gdy sąsiad, tylko dlatego, że jego budynek znajduje się w granicach miasta, korzysta z metra sześciennego wody za 2,1 zł - argumentuje wójt Wilamowic Marian Trela.

Żeby jednak można było realizować zapisy ugody, konieczna jest zgoda wszystkich rad gmin, które jej wstępną wersję podpisały. Stać się to musi do końca stycznia. O ile w gminach, gdzie do tej pory ceny są wysokie, spodziewać się można gładkiej akceptacji treści umowy, o tyle tam, gdzie były najniższe budzić będzie zapewne kontrowersje. Na ujednoliceniu cen wody jedni bowiem zyskają, inni zapłacą więcej niż obecnie. - Co jednak mają teraz powiedzieć mieszkańcy budynków usytuowanych kilka metrów od ujęcia wody, którzy ponoszą znacznie wyższe koszty zaopatrzenia w nią niż ci, których od ujęcia dzieli wiele kilometrów? - pytają samorządowcy z gmin powiatu bielskiego.

Na temat podpisania umowy decyzję do końca stycznia ma podjąć również Bielsko.