Gimnazjaliści z Bielska i Cieszyna poznawali w Książnicy Beskidzkiej tradycje wielkanocne Polski i Europy. Nie tylko słuchali jednak tego, o czym z wielką swadą opowiadała znana etnograf z Wisły Małgorzata Kiereś, ale czynnie uczestniczyli w prowadzonych przez nią warsztatach. Robili wydmuszki, pisanki, ubierali moik, poznawali angielski zwyczaj szukania jajek, bułgarskie wiązanie czerownej wstążki na przegubie, co miało przynieść szczęście.
U górali nie dzieli się w Wielkanoc jajkiem, a smaży się jajecznicę, którą jeść trzeba wspólnie. W poniedziałek wielkanocny u Słowian rozpowszechniony był zwyczaj chodzenia z przybranym wydmuszkami i wstążkami moikiem. Asystę tworzyły trzy dziewczyny, których nikt nie mógł polewać wodą. Miały charakter sakralny dzięki magii drzewa i jajka.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?