MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie planszy

WANDA THEN
Do Bielska-Białej przyjechali najlepsi gracze w ,go". /  JACEK ROJKOWSKI
Do Bielska-Białej przyjechali najlepsi gracze w ,go". / JACEK ROJKOWSKI
W DW Transportowiec pod Szyndzielnią dwa dni trwały pierwsze mistrzostwa Polski juniorów w go. To najstarsza gra planszowa świata, licząca 6 tysięcy lat. Wystartowało 20 młodych ludzi.

W DW Transportowiec pod Szyndzielnią dwa dni trwały pierwsze mistrzostwa Polski juniorów w go. To najstarsza gra planszowa świata, licząca 6 tysięcy lat. Wystartowało 20 młodych ludzi. Najmłodszy, 7-letni Adam Stożek, przyjechał z Warszawy, najstarsi gracze mieli 17. lat Najsilniejszą ekipę wystawił klub z Wodzisławia, była też rekordowa ilość dziewcząt, bo aż pięć.

Mistrzynią Polski w kategorii do lat 18 została Anna Lubos z Wodzisławia, pierwsze i drugie miejsca zajęli Maciej Lubiński z Krakowa i Agnieszka Śmigowska z Wodzisławia. W kategorii od lat 12 mistrzowski tytuł zdobył Jan Bażyński z Warszawy, miejsca kolejne Michał Langner z Gdańska i Andrzej Zyzak z Wodzisławia. W grupie najmłodszej do lat 12 najlepszy był Przemysław Lubos z Wodzisławia, za nim uplasowali się Marcin Świergot z Wodzisławia i Weronika Szychowiak z Żołędowa.

W bielskiej imprezie brała udział grająca w go zawodowo, jedna z najlepszych na świecie znawczyń tej gry, Shigeno Yuki. Była pod wrażeniem, że tyle silnych dziewcząt gra w kraju, w którym go nie jest zbyt popularne. - W Polsce jestem po raz czwarty i spotkałam tu kilku wspaniałych graczy, m.in. Leszka Sołdana, Janusza Kraszka. Są na najwyższym poziomie europejskim. Również dzieci biorące udział w mistrzostwach grają bardzo dobrze. Problem z polskim go polega na tym, że wciąż interesuje się nim niezbyt dużo osób. Zaczęłam grać, gdy miałam 10 lat, kiedy miałam 12, zostawiłam dom rodzinny i przeniosłam się do prywatnej szkoły go. Gra się tam i studiuje każdego dnia. Zaczęłam grać zawodowo, bo byłam w tej grze zakochana. Jeżdżę po całym świecie. Mieszkam od 5 lat we Włoszech, nie mogę sobie wyobrazić życia bez go - powiedziała nam tuż po zakończeniu sobotnich rozgrywek.

W Polsce gra nie jest zbyt popularna, trafiła tu dopiero na początku lat 70. - Równocześnie rozwijała się w Katowicach i Warszawie, głównie na uniwersytetach. W hermetycznych środowiskach studentów i pracowników naukowych kierunków ścisłych. Do gry potrzebne są ścisłe umysły. Około 70 proc. noblistów japońskich jest bardzo dobrymi graczami go. Możliwość kombinacji jest tak duża, że nie ma szans na powtórzenie partii w taki sam sposób. Do tej pory gra się w nie głównie w środowiskach akademickich. Pierwsze próby pracy z dziećmi w Polsce rozpocząłem kilkanaście lat temu. Odbywają się spotkania, turnieje, dzięki fundacji "Inga", która sponsoruje pracę z dziećmi - wyjaśnia wicemistrz Polski w go Jan Lubos.

Nie wiadomo, ile osób potrafi grać w go. Turniejowo gra 100-200 osób. Letnia szkoła go odbywa się od 3 lat w Borach Tucholskich. Trwa dwa tygodnie, a w zajęciach biorą udział całe rodziny. W tym roku zaplanowano ją w Ustroniu.

Ania Lubos zaraziła się grą w domu rodzinnym, jest córką wicemistrza Jana Lubosa, chodzi do II klasy liceum. - Gra jest trudna, pomaga mi jednak w koncentracji, logicznym myśleniu, go było w domu, od kiedy pamiętam - mówi.

Weronika Szychowiak gra od sześciu lat, zaczynała, gdy miała cztery lata. - Go podoba mi się, bo jest inne. Lubię grać, ale nie ukrywam, że wygrywać również - zapewnia Szychowiak.

od 7 lat
Wideo

Ukryty przycisk w telefonie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto