Muszynianka - BKS Aluprof 1:3

- Wiemy jaka jest stawka tego spotkania i nie trzeba nas dodatkowo mobilizować - zapewniała przed wczorajszym meczem libero BKS Agata Sawicka. - Zrobimy wszystko, aby ta rywalizacja jeszcze trwała i powróciła do naszej hali.

Wreszcie mecze o złoty medal stały na dobrym poziomie, miały też swoją dramaturgię. Dwa pierwsze w Bielsku trochę rozczarowały, choć potencjał obu drużyn jest podobny. W Muszynie oglądaliśmy już zupełnie inne spotkania.

Po środowym zwycięstwie zespół Muszynianki był w komfortowej sytuacji. Do obronienia tytułu wystarczyło wygrać wczorajsze spotkanie i cel swój zaczął realizować już od pierwszego seta. Bielszczanki nie mogły sobie poradzić z dobrą zagrywką, nie potrafiły także skończyć swoich ataków.

Siatkarki BKS na szczęście w porę zrozumiały, że złoto zaczyna im się wymykać z rąk. Poprawiły przyjęcie, lepiej też atakowały i nie miały problemu by wygrać dwa następne sety. Również w czwartej partii prowadziły różnicą kilku punktów. Zawodniczki z Muszyny jednak nie rezygnowały, próbowały dogonię rozpędzony zespół BKS.

- Dziewczyny musimy zachować chłodne głowy, jesteśmy blisko wygranej - apelował do swoich koleżanek Sawicka.

W końcówce Muszyniance udało się jeszcze odrobić kilka punktów, nie na tyle, by doprowadzić do tie breaku.

- Cieszymy się, że nadal pozostajemy w grze o złoto - mówiła po meczu Natalia Bamber. - Po dotychczasowych spotkaniach okazuje się, że hala nie jest atutem i w piątym meczu decydować będzie dyspozycja dnia - uważa najlepsza siatkarka wczorajszego spotkania.

PlusLiga Kobiet. Mecz o 1. miejsce

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (25:21, 16:25, 17:25, 21:25) Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 2:2.

Muszynianka Skorupa, Barańska, Ciaszkiewicz, Okuniewska, Studzienna, Bamber, Sawicka (libero) oraz Kaczmar, Horka, Dziękiewicz
BKS Aluprof Bełcik, Jagieło, Mirek, Pykosz, Bednarek-Kasza, Skowrońska, Zenik (libero) oraz Śrutowska, Witczak, Pycia, Solipiwko.