Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek. Około 11.00 mężczyzna zadzwonił na telefon alarmowy informując oficera dyżurnego o podłożeniu ładunku wybuchowego w komisariacie.
- Sprawca był przekonany o swojej bezkarności. Był zaskoczony, kiedy wczoraj do drzwi jego mieszkania zapukali kryminalni i podali powód swojej wizyty. Przyznał się do wywołania fałszywego alarmu - informuje Elwira Jurasz, rzeczniczka bielskiej policji.
Zatrzymany ma 37 lat. We wtorek usłyszy zarzut fałszywego powiadomienia o zagrożeniu. Jak podkreśla rzeczniczka bielskiej policji jego zatrzymanie było wynikiem zakrojonych na szeroką skalę działań śledczych z Wydziału Kryminalnego, których celem jest zapobieganie fałszywym alarmom bombowym.
Przypomina też, że koszt akcji służb w przypadku zgłoszenia o podłożeniu ładunku wybuchowego, waha się od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tą kwotą zwykle są obciążani sprawcy wywołania fałszywego alarmu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?