Ograniczenie do 30 procent wszystkich miejsc siedzących i stojących w autobusach MZK w Bielsku-Białej to wytyczne dla komunikacji miejskiej w całym kraju, które zostały wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów.
-To problematyczna sytuacja dla naszej spółki, ale też dla wszystkich przewoźników w Polsce, bo w zasadzie, żeby zaspokoić całkowicie potrzeby przewozowe, trzeba by każdy autobus zastąpić dwoma, trzema. Żaden przewoźnik w kraju nie jest logistycznie przygotowany do takiej sytuacji – mówi Hubert Maślanka, prezes MZK Bielsko-Biała.
Podkreśla, że spółka robi, co w jej mocy, żeby zminimalizować niedogodności dla podróżnych. Na razie trwa analiza, na które linie autobusowe zapotrzebowanie jest największe. W pierwszej kolejności MZK skupi się na zapewnieniu dojazdu mieszkańcom do pracy i szkoły. Na najbardziej obleganych liniach uruchomione zostaną kursy bisowe. W trasy wyjadą także wszystkie autobusy przegubowe, jakie znajdują się w taborze MZK.
- Prawdopodobnie odbędzie to kosztem innych kursów, które na przykład w weekendy nie cieszą się aż tak dużą popularnością - mówi Maślanka. - Trzeba pamiętać, że każdy dodatkowy kurs generuje koszty, za które płaci Miasto. Sytuacja epidemiczna odbiła się także na finansach miasta, dlatego konieczne są bardzo szczegółowe analizy wprowadzanych korekt – dodaje prezes MZK.
Pierwsze zmiany w rozkładach jazdy już zostały wprowadzone. Kolejne pojawią się w najbliższych dniach. Prezes MZK apeluje do pasażerów o stosowanie się do wprowadzonych zasad i jednocześnie prosi o wyrozumiałość.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?