Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na miejskie fontanny możemy co najwyżej spojrzeć

TOMASZ WOLFF
Wodotryskowi przed teatrem daleko jest do oryginału.  TOMASZ WOLFF
Wodotryskowi przed teatrem daleko jest do oryginału. TOMASZ WOLFF
Kiedy temperatura powietrza dochodzi do 30 stopni Celsjusza, ludzie szukają cienia i ochłody. Miejsca wolne od słońca bielszczanie znajdują w parkach, nieco gorzej jest z ochłodą.

Kiedy temperatura powietrza dochodzi do 30 stopni Celsjusza, ludzie szukają cienia i ochłody. Miejsca wolne od słońca bielszczanie znajdują w parkach, nieco gorzej jest z ochłodą. Jeżeli nie wybiorą się nad wodę za miasto, to w centrum nie mają co liczyć na orzeźwienie. W tym tygodniu nasi czytelnicy poskarżyli się, że większość fontann w Bielsku jest nieczynna. Rzeczywiście. Działała tylko jedna, w pobliżu Bielskiego Domu Kultury. Na pozostałe - na placu Chrobrego, przed teatrem, w murze Zamku oraz syrenkę przed NOT-em mogli jedynie popatrzeć. Być może jeszcze w tygodniu woda popłynie z fontanny na placu Teatralnym.

- Największy problem jest w tym, by fontanny pracowały w zamkniętym obiegu - mówi Adam Kociołek, szef wydziału gospodarki wodą w bielskiej Aquie. - Chodzi o to, by cały czas krążyła ta sama woda. Żeby jednak zamknąć obieg, konieczna jest bardzo szczelna nisza. Uszczelnianie niszy w fontannie przed teatrem trwało trzy tygodnie. Powinna zostać uruchomiona jeszcze w tym tygodniu. Większe problemy mamy natomiast na placu Chrobrego. Próby techniczne wykonywaliśmy już trzy razy. Po spuszczeniu wody w misie głównej wyszło na jaw, że na 10 rur, które miały być wykonane ze stali nierdzewnej, dwa wycinki są ze stali czarnej. I jak ja mam to odebrać? - denerwuje się Kociołek.
O ile fontanny na placu Chrobrego i Teatralnym wkrótce ruszą, to małe są szanse, żeby ożyła syrenka, przed schodami na ulicy 11 Listopada oraz chłopczyk w zamkowym murze. Gdyby ta pierwsza została uruchomiona, to woda spływałaby podobno prosto do pobliskiego NOT. Chcąc z kolei sprawić, żeby chłopczyk sikał wodą, należałoby zamknąć ulicę Zamkową, rozkopać ją i naprawić podziemną zasuwę.

- Wtedy będzie sikał normalnie. Teraz sika - jak się wyraził pan prezydent - tak, że sobie nogi oblewa - żartuje Kociołek.

Jerzy Polak, bielski historyk mówi, że miejskie fontanny mają charakter dekoracyjny. Najstarsza powstała na Starym Rynku. Nie była to nawet fontanna, co kamienny zbiornik na wodę, który zdobiła figura Neptuna. Został rozebrany w 1891 roku i zastąpiony podziemną komorą. Gromadzono w niej wodę z myślą o pożarach. Kilka lat później żeliwną fontannę na placu Teatralnym ufundował baron Karol von Schwarz z Wiednia, który był twórcą bielskich wodociągów.

- Niedobrze się stało, że Bogdan Traczyk, kiedy nie był jeszcze prezydentem, zadeklarował publicznie, że na 100-lecie bielskich wodociągów ufunduje odtworzenie oryginalnej fontanny przed teatrem. Obiekt wykonany z żeliwa został skradziony na początku lat 50. i dziś podobno znajduje się ogrodzie jednego z bielskich prominentów. W jego miejsce powstała obecna fontanna. Szkoda, że skończyło się na gadaniu jeżeli chodzi o odtworzenie oryginału - powiedział Polak.

Póki co, jedynym działającym wodotryskiem w mieście jest ten, leżący w pobliżu BCK. Tutaj także nie brakuje jednak problemów.

- Nie miałbym nic przeciwko, gdyby dzieci i dorośli tylko się pluskali. Ale oni sztucznie podwyższają poziom wody, żeby pływać i dewastują fontannę - narzeka Kociołek.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto