Do napadu doszło w przedświątecznym tygodniu. Do 30-letniego obywatela Ukrainy przyjechali jego dwaj rodacy. Mężczyzna znał ich z hotelu pracowniczego, w którym kiedyś razem mieszkali. Gdy wyszedł z nimi na ulicę obok swojego aktualnego miejsca zamieszkania dwaj mężczyźni napadli go i kilka razy uderzyli go kijem bejsbolowym.
Grożąc mu zażądali od 3 tys. zł, choć 30-latek nie był im nic winien. Sprawcy powiedzieli, że to kara za rzekome nieprawdziwe informacje, które na ich temat rozpowiadał. 30-latek w obawie o swoje życie zgodził się przekazać im pieniądze. Z bankomatu wypłacił tysiąc złotych, który odebrali mu napastnicy. Ta kwota ich nie zadowoliła, dlatego zażądali od niego złotego łańcuszka, który miał na szyi. 30-latek oddał im wart 3 tys. zł przedmiot.
Gdy napastnicy odjechali, 30-latek zawiadomił policję. Sprawą zajęli się śledczy z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
- Policjanci ustalili, gdzie mogą ukrywać się sprawcy. Pierwszy z nich został zatrzymany tego samego dnia, a kolejny już następnego poranka. Kryminalni zebrali niezbędne dowody, dzięki którym prokurator zajmujący się sprawą mógł wystąpić do sądu o tymczasowe aresztowanie wobec 31 i 36-latka - informuje Ewlira Jurasz, oficert prasowy bielskiej policji.
Sędzia rozpatrujący sprawę nie miał wątpliwości, że podejrzani powinni czekać na wyrok w izolacji. Za wymuszenie rozbójnicze grozi im teraz do 10 lat za kratami.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?