Nauczycielka z Mazańcowic nie jest zarażona koronawirusem - poinformowała Magda Fritz, rzeczniczka starostwa powiatowego w Bielsku-Białej. To informacja potwierdzona przez Jarosława Rutkiewicza, dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bielsku-Białej. Badania prowadzone były od poniedziałku. W czwartek 27 lutego w godzinach wieczornych ich rezultat był znany - badanie na obecność koronawirusa dało wynik ujemny.
PISALIŚMY: KORONAWIRUS W MAZAŃCOWICACH? SZKOŁA ZAMKNIĘTA NA CZTERY SPUSTY
Rodzice, których dzieci uczą się w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Mazańcowicach, mogą zatem odetchnąć z ulgą. Kobieta w niedzielę wróciła bowiem z Włoch, w poniedziałek udała się do pracy, gdzie poprowadziła lekcje, a tuż po ich zakończeniu zgłosiła się do lekarza z powodu złego samopoczucia.
- Miała gorączkę i objawy grypy - informowała Anna Szafrańska, rzeczniczka prasowa bielskiego Szpitala Wojewódzkiego.
Kobieta przebywała w bielskim szpitalu kilka godzin, następnie została przewieziona na Oddział Zakaźny Szpitala Specjalistycznego w Chorzowie.
Gdy wyszło na jaw, że jest nauczycielką w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Mazańcowicach, a po powrocie z Włoch prowadziła lekcje, wójt gminy Jasienica Janusz Pierzyna w porozumieniu z dyrekcją szkoły i Rady Rodziców zdecydował o odwołaniu zajęć lekcyjnych w środę 26 lutego. Zajęcia nie odbyły się także w czwartek 27 lutego, są również zawieszone w piątek 28 lutego.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?