Nowe miejsce dla spektakli teatralnych, kabaretów, koncertów

W budynku, w którym mieści się siedziba Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Słowackiej przy ul. Piłsudskiego 7, w piątek oficjalnie rozpoczęła działalność Mała Scena.

Przestrzeni w nowym lokalu nie brakuje. Są tu restauracja i kawiarnia, będzie nawet bawialnia dla dzieci, którymi w czasie weekendów zajmowała się będzie opiekunka. Najważniejsza jest jednak scena, na której będzie się działo dużo.

— Po kilku wizytach i rozmowach podpisaliśmy umowę, z której wynika, że nasze nadające się na niewielką przestrzeń spektakle będą tu prezentowane. To dla nas bardzo dobre rozwiązanie i ciekawa propozycja, bo remont naszej teatralnej Małej Sceny potrwa przynajmniej sześć miesięcy. Myślę, że można tu będzie grać „Songi” Bertolda Brechta, może „Kształt rzeczy” i kilka innych widowisk — powiedziała nam podczas piątkowej uroczystości Sabina Muras, zastępca dyrektora bielskiego Teatru Polskiego.

Imprezy kulturalne odbywać się mają nie tylko podczas weekendu, ale cały tydzień. Prowadzący lokal Piotr Chabior ma za sobą pracę z Ireneuszem Krosnym i dlatego tego rodzaju rozrywki na Małej Scenie nie zabraknie. Zaplanowano też, że w miesiącu odbywało się tu będzie 10 przedstawień, będą koncerty jazzowe i nie tylko. Lokal nazwano Małą Sceną, ale nie ma być konkurencją, raczej uzupełnieniem tego, co dzieje się w bielskiej kulturze. Właściciele oferują chęć współpracy z młodymi, którzy często nie mają się gdzie pokazać, a ich propozycje są interesujące.