Obejście Węgierskiej Górki. Czy doczekamy się obwodnicy?

Obejście Węgierskiej Górki

Sześć firm zainteresowanych jest dokończeniem budowy drogi ekspresowej S-69 z Bielska-Białej do Żywca. I kiedy wszystko wskazuje na to, że inwestycję w końcu uda się dokończyć, to nie ma na razie nadziei na to, iż podobnie będzie z obejściem Węgierskiej Górki, bo inwestycja nie znalazła się na zmienionej niedawno rządowej liście drogowych inwestycji.

- Na chwilę obecną przedmiotowe zadanie nie zostało ujęte w rządowym programie "Budowy Dróg Krajowych i Autostrad na lata 2011 - 2015" zatem tutejszy oddział nie może zadeklarować terminu jego realizacji - informuje Marek Prusak z Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach.

- To dla nas bardzo niedobra wiadomość, bo już teraz tworzą się takie korki, że przez miejscowość nie da się przejechać - mówi Piotr Tyrlik, wójt Węgierskiej Górki.

Temat budowy drogi poruszany był również podczas ostatniej wizyty wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej na Żywieczyźnie. Samorządowcy przekonywali ją do tego, że jeśli pieniędzy na budowę obejścia nie ma w budżecie krajowym, to można spróbować ich poszukać w budżecie unijnym w ramach programu "Łącząc Europę". Z e specjalnym apelem o podjęcie pilnych działań zmierzających do rozpoczęcia inwestycji zaapelowali też radni powiatu żywieckiego.

- Trzeba się śpieszyć, bo do połowy 2016 roku na Słowacji ma zakończyć się budowa brakującego odcinka autostrady do Zwardonia, co sprawi, że zostanie tamtędy puszczony ruch ciężki. Wjeżdżając do Polski tiry pojadą drogą S-69, ale z tego powodu, że trasa nie będzie skończona na całym odcinku, to przejeżdżać będą też drogami lokalnymi przebiegającymi przez obszar zabudowany Węgierskiej Górki, Ciśca i Milówki.

- Jeżeli Polacy nie zdążą, a Słowacy puszczą ruch ciężki to tiry i tak nie przejadą, bo mieszkańcy są tak zdeterminowani, że zamierzają blokować ruch - zapowiada wójt Węgierskiej Górki.

Wszyscy czekają na drogę ekspresową s-69 z Bielska-Białej do Żywca

Czy inwestycja wreszcie ruszy z kopyta?

Wszystkie oferty złożone w przetargu na kontynuację budowy drogi ekspresowej S-69 od węzła Mikuszowice do Żywca były niższe od zakładanego kosztorysu inwestorskiego. Kosztorys Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad to kwota 384,5 mln zł, tymczasem najtańsza złożona oferta była ponad 120 mln zł niższa - informuje katowicki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, inwestor budowy S-69.

Wykonawca wyłoniony w postępowaniu przetargowym będzie miał za zadanie wykonanie wszystkich niedokończonych robót, w tym m.in.dokończenie drogi, mostów, montaż oświetlenia, zieleni drogowej, elementów ochrony środowiska.

GDDKiA przewiduje ukończenie robót wraz z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie dla odcinka drogi S-69 od bielskiego węzła Mikuszowice (bez węzła) do węzła Buczkowice (z węzłem) w ciągu czterech miesięcy od daty rozpoczęcia robót oraz dla pozostałego zakresu zamówienia do dziewięciu miesięcy od daty rozpoczęcia robót. Do tych terminów nie wlicza się okresów zimowych.

Przypomnijmy, że ponad 15-kilometrowy odcinek S-69 powinien być gotowy już w listopadzie 2012, ale konsorcjum firm, którego liderem był Polimex-Mostostal nie zrobiło drogi na czas. Umowę na budowę 15,5-km dwupasmowego odcinka drogi ekspresowej S-69 Generalna wypowiedziała konsorcjum firm Polimex-Mostostal i Doprastav w połowie grudnia ub. roku. Ostatni umowny termin zakończenia tego kontraktu upłynął 14 października 2013 r. Tymczasem zaawansowanie prac na koniec grudnia ub.roku wyniosło 56,3 proc. dla robót drogowych i 76 proc. dla robót mostowych.

Z kolei Polimex-Mostostal poinformował o odstąpieniu od umów z GDDKiA na budowę odcinków A1, A4 i S69. Jako powód podał nieprzedstawienie w wymaganym terminie zabezpieczenia zapłaty za roboty w łącznej kwocie ponad 2 mld zł. Spółka zarzuciła też Dyrekcji naruszenia postanowień kontraktów.